Masowe protesty ws. duńskiej karykatur Mahometa
W Afganistanie trwają masowe protesty przeciwko publikacjom w duńskiej prasie karykatur Mahometa, a także operacjom wojska izraelskiego przeciwko Palestyńczykom w Strefie Gazy.
05.03.2008 | aktual.: 05.03.2008 11:07
We wtorek przed siedzibą afgańskiego parlamentu w Kabulu demonstrowali deputowani, domagając się interwencji rządów Danii i Holandii a także ONZ w sprawie powstrzymania publikacji karykatur Mahometa. Część deputowanych wznosiła okrzyki: "Śmierć wrogom islamu!".
Wielotysięczna podobna demonstracja odbyła się w środę w Pul-i-Alam, stolicy afgańskiej prowincji Logar. W proteście uczestniczyło wielu studentów i działaczy islamskich. Palono duńskie i holenderskie flagi, a także rozerwano na strzępy kukłę, mającą symbolizować papieża Benedykta XVI.
Demonstranci domagali się też wycofania z Afganistanu holenderskich i duńskich żołnierzy (jest ich tam odpowiednio 1516 i 454 żołnierzy), wchodzących w skład międzynarodowych sił ISAF. "Wyczerpała się tolerancja muzułmanów. Rząd powinien zerwać stosunki z Danią i Holandią i usunąć siły tych państw z Afganistanu" - napisano w rezolucji, przyjętej przez aklamację przez demonstrantów.
W Pul-i-Alam protestowano też przeciwko akcjom izraelskiej armii w Strefie Gazy. Zaapelowano do świata muzułmańskiego o stworzenie specjalnego funduszu na zakup broni i sprzętu wojskowego przez Palestyńczyków, walczących z Izraelem.
Demonstracja w prowincji Logar była największą w ostatnim czasie w Afganistanie.
Ujawniono przy tej okazji, że składający obecnie serię wizyt w krajach skandynawskich afgański minister spraw zagranicznych Rangin Dadfar Spanta poruszał sprawę karykatur Mahometa w rozmowie z władzami Danii.
12 różnych karykatur opublikował po raz pierwszy duński dziennik "Jyllands-Posten" w 2005 roku. Ilustracje przedrukowały następnie gazety w wielu krajach, co w państwach islamskich spowodowało wielkie, często gwałtowne protesty; zginęło w nich - jak się ocenia - ok. 150 ludzi.
W lutym karykatury zostały ponownie przedrukowane w 17 duńskich gazetach, jako demonstracja wolności prasy, a także by nagłośnić sprawę planowanego zabójstwa autora rysunków - Kurta Westergaarda.