PolskaMarynarze spędzą Boże Narodzenie na statkach

Marynarze spędzą Boże Narodzenie na statkach

Ponad 1,5 tys. marynarzy, znajdujących się obecnie na 75 statkach Polskiej Żeglugi Morskiej - największego polskiego armatora, spędzi święta Bożego Narodzenia na morzu - co nie znaczy, że nie w tradycyjny i uroczysty sposób.

23.12.2010 | aktual.: 23.12.2010 01:53

Wiele załóg znajdzie się w tym czasie w bardzo odległych od rodzinnych domów miejscach kuli ziemskiej - informuje doradca dyrektora PŻM Krzysztof Gogol. Najdalej od kraju wieczerzę wigilijną będą spożywać załogi statków PŻM: m/s "Wicko", gdzieś na Pacyfiku, między wybrzeżem Papui i Nowej Gwinei a Filipinami; m/s "Szare Szeregi", na środku Pacyfiku w rejsie z portu Tacoma, znajdującego się na zachodnim wybrzeżu USA do stolicy Japonii Tokio; m/s "Polska Walcząca", który również będzie przemierzać drogę przez Pacyfik, ale dokładnie w odwrotną stronę: z chińskiego portu Taizhou do Tacoma w USA.

Z kolei na Atlantyku będą obchodzić Boże Narodzenie marynarze na statkach: m/s "Kaszuby", który płynie obecnie z ładunkiem kukurydzy z Montevideo do portu Oran w Algierii; m/s "Kurpie", płynącego z Paranagui w Brazylii do Santa Marta w Kolumbii czy m/s "Giewont", znajdującego się w trakcie bardzo długiej podróży, która rozpoczęła się siódmego grudnia w Singapurze, a zakończy się już w Nowym Roku 12 stycznia w Rotterdamie.

Już na Atlantyku, w podróży do Europy, znajdzie się w okresie świąt załoga m/s "Miedwie". Statek ten jest jednym z ostatnich, które opuszczają właśnie Wielkie Jeziora Amerykańskie przed zamknięciem żeglugi na tych akwenach na okres zimowy.

W egzotycznych portach nie przypominających nastrojem tradycyjnej polskiej Gwiazdki będą spożywać Wigilię załogi statków: m/s "Kociewie", który na święta schroni się w porcie Maceio w Brazylii; m/s "Roztocze", który znajdzie się w tym czasie w Port of Spain na wyspie Trynidad na Morzu Karaibskim; m/s "Warmia" w Kingston na Jamajce czy m/s "Wadowice II", który będzie w Ponta da Madeira w Brazylii.

Kilka statków święta zastaną w krajach arabskich, gdzie nie obchodzi się Bożego Narodzenia - m.in. m/s "Odra" w Algierze oraz m/s "Ziemia Gnieźnieńska" w Trypolisie w Libii.

Dokładnie w pierwszy dzień świąt, 25 grudnia, w tym samym porcie spotkają się załogi statków: m/s "Pomorze" oraz m/s "Mazury". Jest to port Ashdod w Izraelu - zaledwie godzinę drogi od miejsca narodzenia Chrystusa, Betlejem.

W tym roku niestety w święta Bożego Narodzenia prawdopodobnie nie zobaczymy żadnego z peżetemowskich statków w polskich portach. O prawdziwym pechu może mówić załoga statku m/s "Major Hubal", który 21 grudnia po pobycie w stoczni wypłynął w morze. Jeszcze mniej szczęścia mają marynarze ze statku m/s "Ziemia Zamojska", który po załadunku koksu w szczecińskim porcie opuści nasz kraj w przeddzień Wigilii.

Z kolei załoga m/s "Ziemia Tarnowska" może tylko liczyć na to, że ciężka zima opóźni rozładunek ich statku w gdańskim porcie. Jeśli jednak dokerzy dotrzymają terminów, "Ziemia Tarnowska" również wypłynie w morze przed samymi Świętami.

Spóźnione święta z rodzinami mają za to szansę spędzić marynarze z m/s "Oksywie". Statek spodziewany jest w kraju z ładunkiem fosforytów z Casablanki trzeciego stycznia.

W dniu Wigilii centralnym punktem każdego statku jest oczywiście kuchnia, gdzie kucharz wraz z pomocnikami starają się, aby marynarzom nie brakowało tego wszystkiego, co spożywaliby podczas wigilijnej kolacji w rodzinnych domach.

Tradycyjnie na okrętowym wigilijnym stole - tego dnia wspólnym, przykrytym w jednej mesie (stołówka na statku dzieli się zazwyczaj na część oficerską i załogową)- pojawi się 12 potraw. Są m.in. barszcz z uszkami, śledzie w różnej postaci, wszelakie gatunki ryb, kapusta z grzybami. Są też tradycyjne polskie ciasta, wypieczone w statkowym piecu - sernik, makowiec czy ciasta drożdżowe.

W mesie nie może zabraknąć choinki, żywej - jeśli pozycja geograficzna przebywania statku pozwala taką zdobyć - lub sztucznej, która jest na stałym wyposażeniu każdego statku. Przedni i tylni maszt przystraja się w czasie Bożego Narodzenia jedliną, a marynarze po swojemu przystrajają własne kabiny.

Kolację wigilijną rozpoczyna oczywiście kapitan, a potem - tak jak w kraju - wszyscy dzielą się opłatkiem i składają sobie życzenia. Późnym wieczorem każdy z marynarzy zaszywa się zazwyczaj w swojej kabinie i stara się połączyć ze swoimi bliskimi za pośrednictwem telefonu komórkowego. Jeśli nie "złapie zasięgu", może skorzystać z satelitarnych środków łączności na statku.

Jeśli statek znajduje się w porcie kraju chrześcijańskiego, po Wigilii część z marynarzy udaje się do miejscowego kościoła na Pasterkę. Statki odwiedzane są także przez duszpasterzy ludzi morza z takich organizacji jak Stella Maris czy Flying Angels, którzy przychodzą z drobnymi podarunkami. Misje te pomagają również w transporcie do kościołów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)