Marta Kaczyńska skomentowała lądowanie Boeinga 767
Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na warszawskim Okęciu skomentowała na swoim profilu na Facebooku Marta Kaczyńska. Nie pisząc nic wprost, córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej zestawiła ze sobą dwie informacje: Boeing wylądował bez kół na betonie, Tupolew rozpadł się na kawałki w błocie. Poprosiła też o komentarze.
Boeing awaryjnie wylądował - bez otwartego podwozia, na betonowym pasie. Na pokładzie było 230 pasażerów. Nikt nie doznał obrażeń. Samolot jest w całości. Dnia 10 kwietnia 2010 roku Tu-154M, obniżywszy się znacznie poniżej 100 m., po zderzeniu z błotnistym podłożem, miał się rozpaść na drobne kawałki. Proszę o komentarze - napisała córka Lecha i Marii Kaczyńskich.
Pod wpisem zebrało się wiele komentarzy. "Zastanawiające", "Kiedyś na pewno to smoleńskie kłamstwo runie jak domek z kart. Tylko to wcale nie jest pocieszające niestety...", "Cienka brzózka okazała się twardsza od betonu?", "Śp. mjr Arkadiusz Protasiuk także by wylądował, gdyby nie miał przeciw sobie Służb Specjalnych Federacji Rosyjskiej" - m.in. takie uwagi napisali internauci.
We wtorek wieczorem warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości, Maciej Maciejewski, na swoim profilu ma Twitterze napisał: "Cywilny boeing jest przygotowany do lądowania na brzuchu a bombowiec TU154 nie wytrzymuje zderzenia z brzozą tak?!!!!!!". Po chwili dodał: "a teraz te szuje z PO będą piały jaki to wielki sukces ryżego".
Rzecznik PiS Adam Hofman poinformował, że na wniosek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, rzecznik dyscypliny partyjnej zajął się sprawą wpisów Maciejowskiego na Twitterze.