Marszałek Grodzki we Włoszech. Nowe informacje ws. jego wyjazdu
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Służba Ochrony Państwa odradzała i nie rekomendowała wyjazdu do Włoch marszałkowi Senatu Tomaszowi Grodzkiemu. Mimo to, polityk udał się w podróż do kraju, który w Europie ma największą liczbę zgonów i zachorowań na koronawirusa. Senatorowie PiS domagają się jego dymisji.
13.03.2020 | aktual.: 13.03.2020 17:05
Po przyjeździe oficerowie Służby Ochrony Państwa zostali decyzją dowództwa skierowani na czternastodniowe "zwolnienie z obowiązków". - Zostali przebadani, są zdrowi, siedzą w domu. Od chwili przyjazdu do Polski nie wykazywali żadnych, nawet drobnych objawów jakiegokolwiek wirusa - mówi nam nasz informator, osoba znająca kulisy sprawy.
Jak ustaliła WP, SOP od początku nie rekomendował i odradzał podróż do Włoch. Właśnie z powodu wysokiego ryzyka zarażenia się koronawirusem. Marszałek Grodzki nie posłuchał i na Półwysep Apeniński pojechał. W tamtym czasie także ministerstwo spraw zagranicznych odradzało podróży do Włoch.
Chcieliśmy poprosić o komentarz do tych informacji marszałka Senatu, ale nie odebrał od nas telefonu. Na nasze pytania wysłane sms-em na razie nie odpisał.
Z kolei rzecznik SOP Bogusław Piórkowski zasłonił się "tajemnicą obejmującą osoby ochraniane".
Polityk po przyjeździe bronił się, że sprawdzał miejsce, do którego jechał. - Byłem w regionie - i sprawdziłem to - którego w dniu mojego przyjazdu nie było na liście zagrożonej. W czasie mojego pobytu w promieniu 30 kilometrów od miejsca, gdzie przebywaliśmy, nie było ani jednego przypadku koronawirusa do momentu, gdy przerwałem urlop, by poprowadzić Senat. Nie było w tym żadnego nieroztropnego ryzyka - mówił we wtorek marszałek Senatu.
W poniedziałek wieczorem marszałek Senatu poinformował na Twitterze, że "w poczuciu odpowiedzialności" poddał się badaniu na obecność koronawirusa i upublicznił jego negatywny wynik.
Jego wyjazd wywołał oburzenie wśród polityków PiS. Zdaniem rzecznika sztabu Andrzeja Dudy - Adama Bielana, "marszałek zaryzykował zdrowiem nie tylko swoim, ale oficerów Służby Ochrony Państwa, którzy muszą mu towarzyszyć i jednocześnie zaryzykował zdrowiem senatorów, bo przyjechał prosto z lotniska na posiedzenie Senatu".
Z kolei wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski zaapelował do prof. Grodzkiego o rezygnację z zajmowanego stanowiska. "Apelujemy do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o rezygnację z zajmowanej funkcji; jego wypowiedzi wpływają negatywnie na ocenę całego Senatu, w ostatnim czasie zachowywał się w sposób nieodpowiedni, nonszalancki" - oświadczył Karczewski.
Według informacji z 12 marca we Włoszech wskutek epidemii koronawirusa zmarło już 1016 osób, a w całym kraju choruje obecnie ponad 12 tysięcy osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl