Marsz Żywych idzie "drogą śmierci". 10 tysięcy uczestników
Żydowska młodzież z wielu krajów świata, ich polscy rówieśnicy i ocaleni z Zagłady - wszyscy spotkali się w Oświęcimiu. Biorą udział w Marszu Żywych, który jest wyrazem pamięci o ofiarach Holokaustu. Przejdą tzw. drogą śmierci - między byłymi obozami Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau.
02.05.2019 | aktual.: 28.03.2022 07:46
Około 10 tysięcy ludzi zebrało się w Oświęcimiu, by wspólnie przejść tzw. drogą śmierci. Mowa o byłych obozach Auschwitz i Auschwitz II-Birkenau.
Jak informuje portal tvn24.pl, maszerują młodzież z Polski i Izraela oraz ocaleni z Holocaustu. W Marszu Żywych uczestniczą minister rolnictwa polskiego rządu Jan Krzysztof Ardanowski, rabin Meir Lau, a także prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I, premier Rumunii Viorica Dancila i ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.
- To część mojej historii, ale nigdy tutaj nie byłem, tylko czytałem na ten temat. Żyłem w społeczności ocalonych, wiele osób z mojej społeczności z Węgier przetrwało. Mój dziadek był ocalonym z Buchenwaldu - powiedział portalowi jeden z uczestników Bruno z Węgier. I dodał: - Nie zniszczyli nas.
- Cały świat wiedział. O jednej rzeczy nie wolno nam zapomnieć, że dwa miliony Polaków zostało zamordowanych przez Niemców też. Ludzie zapominają o tym, nie mówią. O tym trzeba mówić. Oni byli tak samo ludźmi jak Żydzi. Im się to nie należało - zaznaczył były więzień niemieckich obozów Edward Mosberg, który w środę został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.
Marsz Żywych to projekt edukacyjny, w ramach którego Żydzi, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca Zagłady utworzone przez Niemców podczas wojny na okupowanych ziemiach polskich.
Źródło: tvn24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl