Polska"Marsz paralityków" w Sopocie

"Marsz paralityków" w Sopocie

Przeciwko sytuacji w służbie zdrowia protestowała w Sopocie młodzieżówka Prawa i Sprawiedliwości. O kulach, z głowami i nogami owiniętymi w bandaże, niosąc na noszach ofiarę "Narodowego Funduszu Zmarłych", przeszli przed siedzibę Narodowego Funduszu Zdrowia. Marsz i pikieta przebiegały spokojnie.

15.01.2004 | aktual.: 15.01.2004 17:18

Grupa ok. 10 uczestników happeningu pod nazwą "Marsz paralityków" przed lokal NFZ przemaszerowała znanym sopockim deptakiem ul. Bohaterów Monte Cassino. Mieli ze sobą transparent, na którym skrót NFZ rozszyfrowano jako "Narodowy Fundusz Zmarłych".

Pod siedzibą NFZ uczestnicy happeningu odczytali "recepty" dla Leszka Millera i byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, odpowiedzialnych według nich za stan lecznictwa w Polsce.

"Dwie osoby są odpowiedzialne za stan służby zdrowia. Premierowi zalecamy inhalację nadmorskim jodem (...), a ministrowi Łapińskiemu chcieliśmy zalecić inhalację ziołami leczniczymi, bo jego utrata kontaktu z rzeczywistością jest ewidentna i powinien coś z tym zrobić" - oświadczył jeden z sopockich działaczy młodzieżówki PiS, Michał Rachoń.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)