Marsz Niepodległości 2020. Robert Winnicki: "Jedno czy dwa zgromadzenia niewiele zmienią"
Pandemia koronawirusa stała się zagrożeniem dla organizacji tegorocznego Marszu Niepodległości 11 listopada. Mimo to organizatorzy zapewniają, że przemarsz się odbędzie. - Jedno czy dwa zgromadzenia niewiele zmienią - ocenił Robert Winnicki z Konfederacji. Poseł skomentował także strategię rządu w walce z epidemią.
Robert Winnicki lider Ruchu Narodowego oraz poseł Konfederacji, goszcząc w poniedziałek w Radiu Zet, odniósł się do obecnej sytuacji epidemicznej w Polsce.
- Trzeba zwrócić uwagę, że to nie jest tylko kwestia niszczenia gospodarki, która obecnie się odbywa, Tak naprawdę jest to też kwestia zapaści systemu ochrony zdrowia. Rząd wysyła policję, wysyła wszystkie służby, aby baseny, siłownie, restauracje, kawiarnie się nie otwierały - powiedział poseł Konfederacji, dodając, że rząd powinien skoncentrować się na systemie ochrony zdrowia, a także w granicach bezpieczeństwa "pozwolić ludziom zarabiać pieniądze".
- Ten wirus szerzy się w Polsce od kilku miesięcy non stop. To nie jest kwestia tego, że teraz zastosujemy wariant chiński, czyli zamkniemy kilkadziesiąt milionów ludzi w areszcie domowym na miesiąc czy dwa i wyeliminujemy tego wiursa - powiedział.
Zdaniem Winnickiego strategia walki z pandemią powinna być obrana w taki sposób, aby ograniczyć straty w zdrowiu, życiu ludzi oraz zapaści gospodarczej. - W naszym przekonaniu rząd obiera najgorszą możliwą drogę - ocenił polityk.
Marsz Niepodległości 2020. Robert Winnicki komentuje
W niedzielę wieczorem organizatorzy Marszu poinformowali o decyzji ws. zmian organizacyjnych tegorocznego pochodu. Twórcy zapraszają uczestników, by na przemarsz przyjechali samochodami oraz motocyklami. - Nawet można było zorganizować zgromadzenie spontaniczne, ale w związku z tym, że pojawiłyby się oskarżenia o to, że rozsiewamy wirusa, dlatego taka decyzja zarządu stowarzyszenia - powiedział Winnicki zapytany o tegoroczny, zmotoryzowany Marsz Niepodległości.
Poseł Konfederacji pytany o to, czy marsze i manifestacje przyczyniają się do transmisji wirusa, odpowiedział: "Pewnie jakiś niewielki wpływ może to mieć, ale wirus jest tak w skali kraju rozprzestrzeniony, że (…) jedno czy drugie zgromadzenie teraz niewiele zmieni – dodał.
Robert Winnicki bezlitosny dla Trzaskowskiego
Szef Ruchu Narodowego odniósł się także do ostrych słów skierowanych do prezydenta Warszawy. Winnicki nazwał prezydenta Warszawy "całkowitym idiotą", po tym jak w  piątek prezydent Warszawy nie wyraził zgody na organizację Marszu Niepodległości. Trzaskowski uzasadniał, że decyzję podjął po zasięgnięciu negatywnej opinii sanepidu w tej sprawie. Podkreślił, że opinia ta wskazuje na trudną sytuację epidemiczną szczególnie w Warszawie i na Mazowszu.
- Trzaskowski [przyp. redakcji] najpierw sam, jak twierdzi, przyczynia się do transmisji wirusa, a potem zabrania innym, wydaje zakaz związany z tym samym powodem - wyjaśnił poseł Konfederacji, nawiązując tym samym do uczestnictwa Trzaskowskiego w Strajku Kobiet.