Marsz 13 grudnia - ratusz zwleka z rejestracją?
Zapowiadany przez PiS na 13 grudnia Marsz Niepodległości i Suwerenności nie został jeszcze wpisany do wykazu zgromadzeń publicznych na stronie internetowej Urzędu Miasta. Zgłoszenie jest wciąż analizowane przez Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
06.12.2011 | aktual.: 06.12.2011 22:02
Jarosław Kaczyński zapowiedział organizację marszu po berlińskim wystąpieniu Radosława Sikorskiego, w którym minister opowiedział się za ściślejszą integracją unijną kosztem kompetencji państw członkowskich. Marsz ma być gestem sprzeciwu wobec polityki zagranicznej prowadzonej przez rząd Donalda Tuska.
- Nie jest w polskim interesie instytucjonalizować i umacniać tworzący się hegemonizm. Ogłaszanie tego rodzaju propozycji to nie jest rola polskiego ministra spraw zagranicznych. Niestety minister spraw zagranicznych powiedział to w polskim imieniu. Oznaczało to gotowość do dalszego zwasalizowania nas wobec Niemiec. Dominacja Niemiec w Europie jest uderzająca, a w polskim interesie jest, by się temu przeciwstawiać – mówił na antenie TVP1 Jarosław Kaczyński. Rzecznik PiS Adam Hofman stwierdził z kolei w rozmowie z RMF FM, że „federacyjne myślenie o Unii Europejskiej sprawi, że Polacy będą jak Indianie, w rezerwatach”. Podczas marszu PiS ma przekonywać, że jest jedyną formacją broniącą niezależności Polski.
Orędzie pod Piłsudskim
Według zapowiedzi marsz rozpocznie się 13 grudnia o godz. 18 na pl. Trzech Krzyży, potem ruszy w stronę Belwederu, mijając Kancelarię Premiera. Według "Rzeczpospolitej" przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego Jarosław Kaczyński ma wygłosić orędzie, w którym prawdopodobnie nawiąże do słów Piłsudskiego, że „niepodległość nie jest dana Polakom na zawsze” i wezwie Polaków do jedności pod sztandarem Prawa i Sprawiedliwości w jej obronie.
W marszu udział mają wziąć działacze antykomunistycznej opozycji, m.in. Joanna i Andrzej Gwiazdowie, a także ludzie kultury wywodzący się z podziemia w PRL. W Komitecie Honorowym znajdą się m.in. matka ks. Jerzego Popiełuszki, Zbigniew Romaszewski, Rafał Ziemkiewicz oraz Tomasz Sakiewicz. PiS liczy, że w marszu będzie uczestniczyć nawet 10 tys. osób.
Po zamieszkach 11 listopada...
Po zamieszkach, jakie wybuchły w stolicy 11 listopada, pojawia się pytanie, czy władze Warszawy są przygotowane do kolejnego marszu niepodległości. Jarosław Jóźwiak, dyrektor gabinetu prezydent Warszawy, mówił, że ratusz wciąż ma w pamięci obrazy z 11 listopada i nikt nie chce, by tamten scenariusz się powtórzył. Magdalena Łań z wydziału prasowego warszawskiego Urzędu Miasta potwierdza, że zgłoszenie o organizacji marszu wpłynęło, nie zostało jednak jeszcze umieszczone w wykazie zgromadzeń publicznych na stronie internetowej ratusza. Łań nie chce udzielać żadnych informacji na jego temat. – Szczegóły podamy na trzy dni przed datą wydarzenia – mówi.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska zgłoszeniem zajmuje się obecnie Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Sprawdzane jest m.in., czy wniosek spełnia warunki formalne i zawiera wszystkie potrzebne dane. Dopiero po pozytywnym zakończeniu tego postępowania marsz zostanie zarejestrowany. Jak mówił w poniedziałek warszawski radny PiS Maciej Wąsik manifestację w warszawskim ratuszu zgłosił "społeczny komitet organizacji marszu niepodległości i solidarności". Tymczasem BBiZS twierdzi, że organizatorem jest „osoba prywatna”. Biuro podobnie jak urząd miasta bardzo niechętnie wypowiada się na temat imprez planowanych na 13 grudnia. Twierdzi, że do tej pory nie wpłynęły inne zgłoszenia.
Za bezpieczeństwo marszu odpowiedzialna będzie stołeczna policja. Jej rzecznik mł. Insp. Maciej Karczyński mówi Wirtualnej Polsce, że nie otrzymał jeszcze informacji o planowanym na 13 grudnia marszu. Pytany, czy w związku z dużą liczbą uczestników, policja zamierza wykorzystać dodatkowe środki, stwierdził, że jak na razie nic na ten temat nie wie, ale KSP jest dobrze przygotowana i „nie raz zabezpieczała już większe wydarzenia”.
Premier Donald Tusk pytany o marsz zapewnił, że 13 grudnia nie dojdzie do zdarzeń, które by zakłóciły porządek publiczny, a policja będzie tego dnia "jeszcze bardziej zdecydowana".
Paulina Piekarska, Wirtualna Polska