Mariusz Błaszczak o stanie wyjątkowym. Minister zabrał głos
Czy koronawirus doprowadzi do stanu wyjątkowego w Polsce? Głos w tej sprawie zabrał szef MON Mariusz Błaszczak. Minister zwrócił również uwagę na ostatnie protesty organizowane w ramach Strajku Kobiet.
Mariusz Błaszczak był gościem na antenie Radiowej Jedynki. Szef MON był pytany m.in. o walkę z pandemią koronawirusa. Pojawiają się głosy, że jeśli liczba zakażonych dziennie przekroczy 50 tysięcy, wprowadzony zostanie stan wyjątkowy.
- Takie plany nie były omawiane, codziennie uczestniczę w posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego. Oczywiście reagujemy w sytuacji, w której się znalazła Polska, ale ta reakcja sprowadza się przede wszystkim do stworzenia większej liczby miejsc szpitalnych, do zapewnienia opieki osobom zarażonym, są też podejmowane stanowcze działania, związane np. z zamknięciem cmentarzy, które mają służyć temu, by zahamować roznoszenie się epidemii - mówił minister Błaszczak.
- Niestety, to co dzieje się na ulicach, a co wynika z akcji totalnej opozycji, negatywnie wpływa na sytuację w naszym kraju, te wszystkie demonstracje powodują roznoszenie wirusa i zakażanie kolejnych osób - dodał szef MON.
PiS traci poparcie? Kamil Bortniczuk: Powinniśmy bić się w pierś
Koronawirus. Lockdown i nowe obostrzenia?
Podczas rozmowy pojawiła się również kwestia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, któremu przewodniczył w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Część opozycji zbojkotowała zaproszenie na tę naradę.
- To świadczy o tym, że opozycja igra ze zdrowiem i życiem Polaków, jest tak zacietrzewiona w tej swojej walce, taka jest totalna, że na to nie zważa, tylko niejako jeszcze podsyca tę agresję i wulgarność, z jaką mamy do czynienia na ulicach polskich miast - ocenił Mariusz Błaszczak.
Tymczasem pojawiają się doniesienia, że rząd planuje wprowadzić nowe obostrzenia i jest gotowy na lockdown. Tak twierdzi poseł Konfederacji Jakub Kulesza po spotkaniu, do jakiego doszło wieczorem w poniedziałek w Kancelarii Premiera.