Mariupol w 40 proc. "nie do naprawienia". Mer podał szokujące dane
Wojna w Ukrainie trwa. Lokalne władze zaczynają liczyć i szacować straty spowodowane rosyjskimi nalotami i ostrzałem. W Mariupolu infrastruktura miejska została zniszczona w 90 proc. Z koeli w Charkowie uszkodzonych jest 1,6 tys. wieżowców.
Mer Mariupola Wadym Bojczenko przekazał, że w Mariupolu siły rosyjskie zniszczyły 90 proc. miejskiej infrastruktury, z czego 40 proc. jest "nie do naprawienia". - 60 proc. obiektów zostało bezpośrednio trafionych przez artylerię lub naloty – powiedział mer, który podkreślił, że miasto wciąż jest atakowane z powietrza i z morza oraz ostrzeliwane ciężką artylerią.
Mariupol jest miastem, w którym doszło do największej katastrofy humanitarnej. Przez kilka tygodni do miasta z powodu rosyjskiego ostrzału nie mogły wjechać konwoje humanitarne. Nie było też szans na bezpieczną ewakuację cywilów. Według mera liczba ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej to ok. 10 tys. Bojczenko zaznaczył, że zwłoki tworzą "dywan na ulicach naszego miasta", dodał, że liczba ofiar może wynieść ponad 20 tysięcy.
Mer powiedział również, że wojska rosyjskie przywiozły do Mariupola mobilne krematoria, aby pozbyć się ciał, i oskarżył Rosjan, że nie wpuszczają konwojów humanitarnych, by ukryć rzeź.
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka poinformowała w poniedziałek, że w rosyjskich obozach filtracyjnych w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, jest około 10 tys. osób. Jak dodała, według władz miasta potwierdzono dotychczas informacje o przymusowym wywiezieniu przez Rosjan 33 tys. mieszkańców Mariupola. - Deportowano ich do Rosji i do kontrolowanej przez separatystów części obwodu donieckiego. Działania "faszystowskiej" armii w Mariupolu to akt ludobójstwa ukraińskiego narodu - oświadczyła Denisowa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zniszczonych ponad 1600 wieżowców
Z kolei mer Charkowa Ihor Terechow w wywiadzie dla CNN przekazał, że Rosjanie wciąż bombardują dzielnice mieszkalne Charkowa. - Od początku wojny zniszczono łącznie 1617 wieżowców – przekazał. - W niedzielę wieczorem nieprzyjaciel wystrzelił pociski manewrujące. Ludzie cierpią, są zabici i ranni, niszczona jest infrastruktura Charkowa – podkreślił mer.
Według mera pomimo wojny wiele osób nie chce wyjeżdżać z rodzinnego miasta, chociaż ma możliwość ewakuacji.
źródło: PAP / Ukrinform
Bestialstwo rosyjskich żołnierzy. Ekspert o jasnym celu Rosjan w Ukrainie
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski