Marian Zagórny będzie jednak ułaskawiony?
Sąd Rejonowy w Muszynie w woj. małopolskim wydał dwie pozytywne opinie dla ułaskawienia Mariana Zagórnego, skazanego za organizowanie pod koniec lat 90. rolniczych protestów i wysypywanie zboża na tory - poinformował rzecznik Sądu
Okręgowego w Nowym Sączu Bogdan Kijak.
Akta tych spraw trafią teraz do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu, który wyda kolejne opinie.
- Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego postanowienia sądu - powiedział Marian Zagórny, obecnie przewodniczący Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej "Solidarni".
Wnioski rozpatrywane w Muszynie dotyczyły dwóch wyroków: kary 4 tys. zł grzywny za wysypanie w 1998 r. na przejściu granicznym w Muszynie kilkudziesięciu ton pszenicy z 18 wagonów oraz wyroku 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania prac społecznych za wysypanie na tory w 1999 r. pszenicy i słodu jęczmiennego z 6 wagonów.
Zagórny powiedział, że w sumie wystąpił do prezydenta RP o ułaskawienie od pięciu wyroków. W grudniu Sąd Rejonowy w Jastrzębiu Zdroju pozytywnie zaopiniował wniosek dotyczący sprawy z 1998 r., kiedy rolnicy kierowani przez Zagórnego wysypali w Zebrzydowicach importowane zboże z kilkunastu wagonów. W listopadzie 1999 r. sąd w Jastrzębiu Zdroju skazał za to Zagórnego na 15 miesięcy więzienia, oceniając szkody na 211 tys. zł. Zagórny odbył 3 miesiące tej kary, potem została ona przerwana.
Sąd we Wrocławiu w grudniu wydał negatywną opinię w sprawie ułaskawienia Zagórnego od wyroku pół roku więzienia za znęcanie się nad świnią w czasie pikiety Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu. Rolnicy przywieźli świnię w bagażniku samochodu osobowego, wymalowali na jej skórze "jestem świnią honorową nie rządową" i pędzili zwierzę korytarzami urzędu.
Zagórny powiedział, że czeka jeszcze na opinię dotyczącą ułaskawienia od wyroku Sądu Rejonowego w Kłodzku, który skazał go na 3 miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata za wysypanie zboża na tory w Międzylesiu.
Jak podkreślił, że ubiegając się o ułaskawienie powołuje się na argument, że nie organizował protestów z błahych powodów, ale dlatego, że importowane do Polski zboża były złej jakości, a on chciał chronić polskich rolników.
Zagórny dwukrotnie występował do prezydenta RP - wtedy jeszcze Aleksandra Kwaśniewskiego - o ułaskawienie. Za pierwszym razem prezydent przychylił się do prośby skazanego. Przy drugiej prośbie odmówił Zagórnemu uznając go za recydywistę.
Po raz trzeci Zagórny wystąpił o ułaskawienie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sierpniu zeszłego roku. Prezydent z kolei poprosił o opinię Prokuratora Generalnego.