Marian Banaś: Inwigilacja dotyczyła również osób obecnie sprawujących władzę
Szef NIK stwierdził, że Pegasus wykorzystywany był nie tylko do inwigilacji opozycji, ale także do podsłuchiwania ludzi znajdujących się u władzy. Banaś ostrzega również przed brakiem kontroli nad działaniami służb.
23.01.2022 11:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Za rządów PiS służby mogą inwigilować każdego oraz zbierać materiał i nikt nie ma nad tym kontroli - powiedział w wywiadzie udzielonym "Rzeczypospolitej" prezes NIK. Na pytanie, czy PiS podsłuchiwało opozycję w czasie kampanii wyborczej w 2019 roku, odpowiedział, że "mamy na to dowody".
Opozycja inwigilowana w czasie kampanii w 2019 roku
Dowodami w sprawie inwigilacji mają być m.in. informacje pojawiające się w mediach jak i zeznania złożone przed komisją senacką. - Potwierdzeniem są o doniesienia medialne i zeznania, które usłyszeliśmy na komisji senackiej, które jednoznacznie dowodzą, że taka sytuacja miała miejsce - stwierdza Marian Banaś.
Zdaniem szefa NIK służby nie podlegają dostatecznej kontroli. - Problem polega na tym, że służby specjalne nie podlegają żadnej kontroli, jeśli chodzi o metody działań rozpoznawczo-inwigilacyjnych - tłumaczy prezes Najwyższej Izby Kontroli. - Nie może być tak, żeby służby nie podlegały żadnej kontroli i były same sobie władzą - dodaje.
Zobacz też: Marek Suski chlapnął ws. Pegasusa. Reakcja wicerzecznika PiS
Będzie kontrola NIK?
Na posiedzeniu senackiej komisji Banaś złożył propozycję przeprowadzenia przez NIK odpowiedniej kontroli, argumentując to faktem, iż Izba "jest jedynym organem, który ma właściwe zasoby do kontroli służb specjalnych".
Prezes NIK niezwykle negatywnie odnosi się do braku kontroli nad działaniami służb. Brak nadzoru nad ich działaniami nazywa "bardzo niebezpiecznym", który może prowadzić "w zależności od potrzeb do szantażowania i preparowania dowodów", czytamy na łamach "Rzeczypospolitej".
Zobacz także
W sobotę na antenie radia RMF FM Banaś powtórzył swoją propozycję złożoną przed komisją. Sprecyzował przy tym, że zapowiadana wcześniej kontrola nadzoru nad służbami obejmie Centralne Biuro Antykorupcyjne, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz służby wojskowe.
Źródło: rp.pl