Maria Reiter - nastoletnia miłość Adolfa Hitlera
• Geli Raubal i Ewa Braun nie były jedynymi kobietami, z którymi łączyły Hitlera intymne relacje
• W 1926 r. poznał 17-letnią Marię Reiter, a ich znajomość szybko przerodziła się w romans
• Ostatecznie Führer odrzucił uczucie dziewczyny
• O swoim rzekomym związku z Hitlerem Reiter opowiedziała dziennikarzom ''Sterna'' dopiero w 1959 r.
• Geli Raubal i Ewa Braun nie były jedynymi kobietami, z którymi łączyły Hitlera intymne relacje
• W 1926 r. poznał 16-letnią Marię Reiter, a ich znajomość szybko przerodziła się w romans
• Ostatecznie Führer odrzucił uczucie dziewczyny
• O swoim rzekomym związku z Hitlerem Reiter opowiedziała dziennikarzom ''Sterna'' dopiero w 1959 r.
Nazistowska propaganda stawiała Hitlera za wzór cnót, kreując go na ascetę, który zrezygnował z życiowych przyjemności, oddając się w pełni pracy na rzecz narodu. Ten kierunek polityki Goebbelsa najlepiej oddawało przemówienie kanclerza III Rzeszy z 13 lipca 1934 r. Hitler powiedział wówczas w Reichstagu, że ''jego kochanką są Niemcy''.
I choć wątki z jego prywatnego życia pokazują, że prócz Rzeszy w jego sercu gościły też kobiety z krwi i kości, starał się pozostawać do jakiegoś stopnia wierny tej idei. Na kilka dni przed popełnieniem samobójstwa w berlińskim bunkrze powiedział, że ''kobieta, która działa na niwie politycznej nie jest w stanie oddzielić rozumu od uczuć''. To właśnie polityka miała być powodem, przez który zrezygnował z małżeństwa (to postanowienie zarzucił dzień przed śmiercią, gdy poślubił Ewę Braun). W 1925 r. w partyjnym piśmie NSDAP ukazała się pełna patosu deklaracja Hitlera. ''Jestem tak mocno ożeniony z polityką, że nie sposób mi myśleć jeszcze o jakichś 'zaręczynach''' - przekonywał w niej . Rok później poznał Marię Reiter - 16-letnią sprzedawczynię odzieży.
Słabość do młodych dziewcząt
37-letniemu wówczas Hitlerowi nie przeszkadzała duża różnica wieku. Lubił dominować nie tylko w polityce. Relacja z nastolatką stwarzała mu okazję do prezentowania swej wyższości. Jak sam mówił: ''Nic piękniejszego niż wychować sobie młode dziewczę - osiemnasto-, dwudziestoletnie, podatne jak wosk. Mężczyzna musi mieć możliwość odciśnięcia na każdej dziewczynie swojej pieczęci. Bo też kobieta niczego innego nie pragnie!''. Możliwe, że nastoletnie kobiety pozwalały mu pokonać pewną nieśmiałość, którą odznaczał się w czasach swojej młodości.
Marię poznał na jesieni 1926 r., podczas spaceru po parku w Berchtesgaden. Oboje wyprowadzali wtedy swoje psy. Hitler zaczął rozmowę: ''Owczarki są wierne i towarzyskie. Bez tego psa nie wyobrażam już sobie życia. Czy pani ma podobne odczucia?". Podobno nie zrobił wtedy na niej dobrego wrażenia. Siostrzeniec Marii, Richard Reiter, stwierdził później, że nie spodobał się jej charakterystyczny wąsik przyszłego wodza Niemiec. - Od razu powiedziała mojej mamie, że nie znosi tego faceta z głupią muchą pod nosem - powiedział w jednym z odcinków programu ''Tajemnice III Rzeszy'' (National Geographic).
Hitler widział jednak Marię już wcześniej. Wynajmował bowiem pokój w hotelu, na którego parterze znajdował się sklep prowadzony przez jej siostrę po śmierci ich matki. Maria stawała czasem za ladą. Filigranowa blondynka o niebieskich oczach całkowicie oczarowała Hitlera. Długo ją obserwował, gdy wreszcie zdecydował się nawiązać z nią znajomość.
''Moje drogie Dziecko''
Początkowa niechęć Marii wobec Hitlera przerodziła się wkrótce w fascynację. Do zmiany zdania przyczyniło się zaproszenie na wiec partii nazistowskiej. Młoda kobieta nie mogła wyjść z podziwu nad tym, z jaką euforią tłum reaguje na przemówienie Hitlera. Według relacji Richarda Reitera, charyzmatyczny polityk, gdy tylko zobaczył swoją nową znajomą i jej siostrę Anni, przerwał wystąpienie, ucałował Marię na przywitanie, po czym zaprowadziwszy je do stołu wrócił na podium. Maria miała potem powiedzieć, że ''właśnie wtedy stopił się cienki lód jej niechęci''.
Swoją oblubienicę Hitler nazywał pieszczotliwie ''Mimi'', ''Mizzi'' oraz ''Mitzerl''. Wkrótce odwiedził z nią grób jej matki, gdzie zaproponował, by odtąd mówiła do niego ''Wolf''. Zabierał ją na wycieczki i zapewniał, że bardzo ją kocha. Gdy nie mogli się widzieć, wysyłali między sobą czułą korespondencję. Na jednej z pocztówek Hitler napisał: ''Moje drogie Dziecko! Przyjmij ode mnie najserdeczniejsze pozdrowienia. Jak zwykle, myślę o Tobie! Twój Wolf''.
Zanim doszło jednak do pierwszego pocałunku oraz zbliżeń, zaloty Hitlera bywały nieudolne i często towarzyszył im brak delikatności. Gdy spotykał się z odmową, nie krył swego niezadowolenia. Pewnego razu, przebywając w mieszkaniu siostry Marii, zapytał swą ukochaną: ''Czy zechce pani dać mi całusa na pożegnanie?''. Dziewczyna nie zgodziła się, wyjaśniając, że jeszcze nigdy tego nie robiła. Hitler zareagował nostalgicznie, co Maria wspominała tak: ''Jego usta zrobiły się nagle wąskie, a wzrok stracił ciepło, które miał w sobie chwilę wcześniej''.
Z czasem Hitler i ''Mimi'' stawali się sobie coraz bliżsi. W końcu pojawiły się pierwsze zbliżenia, do których dochodziło podczas spotkań w Monachium i Berchtesgaden. Maria była przekonana, że Hitler chce z nią tworzyć poważną relację.
Podzieliła ich polityka
Dzień przed wigilią 1926 r. Hitler, który przebywał od jakiegoś czasu poza Berchtesgaden, znów odwiedził Marię. Wypadały wtedy jej siedemnaste urodziny. Dał jej w prezencie dwa tomy ''Mein Kampf''. Ona też coś dla niego przygotowała - wręczyła mu dwie poduszki z wyhaftowanymi swastykami.
I gdy wydawało się, że znajomość nabiera rumieńców, Hitler w 1927 r. zakończył niespodziewanie romans. Szwagrowi Marii powiedział: ''Ktoś wyrządził wielką krzywdę mi i jedynej dziewczynie, jaką kiedykolwiek kochałem [...]. Nie chcę wciągać Mimi w brudne sprawy polityki''. Mówiąc to, miał zapewne na myśli uniknięcie skandalu, który mógł zaważyć na jego dalszej karierze. Otrzymywał wówczas anonimowe listy, w których był oskarżany o nierząd z nieletnią. Ich nadawca groził mu, że poinformuje o jego romansie odpowiednie organy. Hitler nie mógł tego zlekceważyć. Gdyby wytoczono mu z tego powodu proces, to - w przypadku przegranej - byłby politycznie skończony.
Nie mógł też przejść obojętnie obok faktu, że ojciec ''Mimi'' był jednym z szefów lokalnego oddziału Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, głównego oponenta NSDAP. 14 marca 1927 roku przyszły kanclerz złożył publiczne oświadczenie, w którym wyparł się związku z Marią Reiter. Jednocześnie skłaniał swoją nastoletnią kochankę do podpisania dokumentu, w którym miała poświadczyć, że nigdy z nim nie obcowała.
Dla Marii, która coraz ciężej znosiła rozłąkę ze swoim ''ukochanym Wolfem'', był to bolesny cios. Wkrótce pogrążyła się w depresji i zaczęła miewać myśli samobójcze. Na swoje życie targnęła się w 1928 r. W ostatnim momencie została uratowana przez jednego ze swoich kuzynów.
''Historia mogłaby się potoczyć inaczej''
Wydawało się, że Maria pogodziła się wreszcie z rozstaniem i w 1930 r. poślubiła właściciela lokalnego hotelu. Małżeństwo nie było jednak udane - męża opuściła już rok później. Kobieta twierdziła, że była wtedy odwiedzana przez Rudolfa Hessa, który sugerował jej, że Hitler wciąż jest nią zainteresowany. Podobno wkrótce spotkała się ze swym dawnym ukochanym w Monachium, gdzie spędzili wspólną noc. Jeśli wierzyć słowom pani Reiter, Hitler miał jej proponować, by została jego kochanką, ale odmówiła, ponieważ chciała małżeństwa. Taka wersja wydarzeń jest jednak kwestionowana przez wielu historyków. Wtedy Hitler był już bowiem silnie zaangażowany w relację ze swoją siostrzenicą Geli Raubal.
Maria wyszła za mąż ponownie w 1936 r. Tym razem wybrankiem jej serca okazał się oficer SS Georg Kubisch. To małżeństwo również nie było dla niej udane. Po czterech latach jej mąż zmarł bowiem w bitwie pod Dunkierką. Jak na ironię losu - w wojnie wywołanej przez jej dawnego ukochanego.
W 1959 r. Maria Reiter opowiedziała o swoim romansie z Führererem dziennikarzom niemieckiego tygodnika ''Stern''. W wywiadzie wspomniała, że Hitler ''powiedział jej, że chce ją poślubić, założyć z nią rodzinę i mieć blondwłose dzieci, ale w tej chwili nie ma czasu myśleć o takich rzeczach''. Wielokrotnie mówił o swojej misji i prosił, by na niego czekała.
''Mimi'' miała zabiegać o względy Hitlera do tego stopnia, że na jego prośbę poddała się dobrowolnej sterylizacji. Tym samym zrezygnowała z ''blondwłosych dzieci'' wierząc, że ostatecznie spełni on obietnicę małżeństwa. Tak się jednak nie stało. Niedługo po swojej deklaracji Hitler zacząć ignorować Marię, czym doprowadzał ją do rozpaczy. Niektórzy sądzą, że stało się to ze szkodą nie tylko dla niej, ale i dla całego świata. Po wojnie ''Mimi'' spotkała się z przyrodnią siostrą Hitlera, Paulą, która stwierdziła, ''że gdyby ją poślubił, historia mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej".
###Adam Gaafar dla Wirtualnej Polski