PolskaMarek Sawicki o wysokich cenach jaj na rynku

Marek Sawicki o wysokich cenach jaj na rynku

- Cała Europa domagała się wygód dla kur, a standardy kosztują – powiedział Marek Sawicki w audycji Moniki Olejnik „Gość Radia ZET” tłumacząc wysoką cenę jaj na rynku. - Za ulepszenie klatek nie zapłaci kogut, dlatego musi to robić konsument – dodał minister rolnictwa.

03.04.2012 | aktual.: 03.04.2012 11:01

: A gościem Radia ZET jest minister rolnictwa Marek Sawicki, PSL, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry. : PiS mówi tak – PSL uległ Tuskowi żeby utrzymać się przy korycie, tak mówi Mariusz Błaszczak, a Adam Hofman mówi będą się smażyli w piekle. : No to jest język formacji politycznej i cóż więcej można powiedzieć. Sami propozycji żadnej nie składali, natomiast co do innych mają tylko żale. : Jak można było ograć premiera Donalda Tuska. : Nie wiem, kto tu kogo ograł, dlatego że te rozmowy, w których przynajmniej w części ja uczestniczyłem nie polegały na ogrywaniu kogokolwiek, a na poszukiwaniu lepszych rozwiązań. I myślę, że to co zaproponowali obaj premierzy w porozumieniu jest lepsze od tego, co pierwotnie proponował sam Donald Tusk czy Waldemar Pawlak i Polskie Stronnictwo Ludowe. I w tej chwili rzecz w tym, że w ciągu najbliższych tygodni trzeba to dokładnie ubrać w szatę prawną, przepisać na język redakcyjny, na język ustawy i wprowadzić w życie. : Na razie mamy szatę plakatową. : Na razie
mamy ramy. : A na plakacie widać, że Platforma Obywatelska proponowała przymus pracy, a PSL swobodę wyboru, piękny plakat PSL. : Pani redaktor ja powiem tak, młodzież nieźle się bawi, zabawili się młodzi faceci w PSL, niech zabawią się młodzi w Platformie. W końcu także w polityce odrobinę luzu potrzeba i myślę, że tak należy potraktować tę zabawę. : Ale rolnicy wygrali, bo rolnicy będą przechodzić na wcześniejsze, na emerytury zgodnie z reformą emerytalną od 2018 roku, nie od 2013 roku, rolnicy nadal będą mogli przechodzić na wcześniejsze emerytury, jeżeli ktoś zaczął wpłacać składki w wieku 20 lat to w wieku 50 do KRUS będzie mógł już być emerytem. : Pani redaktor, to jest kolejny mit, który jest upowszechniany, bo po pierwsze nie tylko rolnicy będą rozpoczynali tę reformę nieco później, ale także inne grupy uprzywilejowane, warto o tym mówić. Po drugie, ten rzekomy przywilej nieodpisywania z kapitału zgromadzonego przez emeryta w przypadku skorzystania z emerytury częściowej jest pozorny, dlatego że
rolnicy nie mają kapitału własnego, nie jest ich składka gromadzona na koncie. I przecież niech pani zwróci uwagę, że żaden z emerytów, nawet jeśli będzie korzystał z emerytury cząstkowej nie dostanie w przyszłości emerytury poniżej minimalnej. : No tak... : A rolnicy są na tej emeryturze minimalnej. : No tak, ale są ludzie, no przepraszam bardzo, uważa pan, że rolnicy to jest ta grupa społeczna, która najmniej zarabia!? To tak nie jest. : Pani redaktor, mówimy o emeryturach, mówimy o emeryturach. : No nie, ale to jest tak, że macie przywileje. : Jakie przywileje? : No takie przywileje wywalczyliście, że rolnik, który będzie przechodził na wcześniejszą emeryturę to dostanie całość z KRUS, a jeżeli ktoś będzie przechodził na wcześniejszą to dostanie tylko 50% : Otóż pani redaktor, jeszcze raz pani powtarzam, że emeryt spoza rolnictwa, który będzie na minimalnej emeryturze, jak będzie na nią przechodził po emeryturze cząstkowej też dostanie całość z ZUS, bo nie dostanie mniej niż minimalna. Rolnik jest na
minimalnej emeryturze i te uzyski, które dziś są tak mocno dyskutowane są pozorne. Dlatego, że również w rolnictwie czeka nas reforma systemu emerytalnego i zanim ten proponowany dzisiaj przez rząd system wejdzie w życie i będzie obowiązywał rolnicy także będą w przyszłości w systemach emerytalnych, kapitałowych. Rolnicy także by chcieli płacić zróżnicowaną składkę emerytalną i mieć w przyszłości godziwą emeryturę. . : Ale nie można zlikwidować KRUS i żeby był jeden ZUS i dla rolników i dla... : Dziś płacą, ale pani redaktor, to nie jest problem instytucji, chyba rozumiemy, że problem jest w systemie. Rolnicy pozostają w systemie składki ryczałtowej i ryczałtowej emerytury. Pozostali pozostają w systemie ZUS, gdzie w roku 99 wprowadziliśmy system kapitałowy. Więc jeśli dzisiaj mamy system kapitałowy, który się wali, warto również wyciągnąć z tego wnioski. Przecież nie po to reformujemy dzisiejszy system emerytalny, że reforma z 99 r. zakończyła się powodzeniem i sukcesem, nie. Ona po prostu rozwaliła budżet
państwa. I dzisiaj trzeba poważnie do tego podejść i być może, wróćmy jeszcze do tej dyskusji, którą proponowaliśmy dwa lata temu, być może warto zastanowić się nad systemem kanadyjskim, szwedzkim, ryczałtowej składki, ryczałtowej emerytury, odpowiedzialności państwa na poziomie minimum socjalnego, natomiast o pozostałe niech się martwi sam obywatel. Warto to rozważyć, bo mam wrażenie, że jeśli nie będziemy dbali o liczebność przyszłych pokoleń, a więc nie będziemy wspierali rodziny i dzietności to z pewnością i ta reforma, którą w tej chwili przygotowujemy razem z Platformą Obywatelską może za kilka lat okazać się fiaskiem. : Za kobiety, które są na urlopach wychowawczych, które są ubezpieczone w KRUS będzie płacił, będzie płacone z budżetu. : Ale pani redaktor nie ma to znaczenia dlatego, że ten system jeśli chodzi o rolników nie ma charakteru kapitałowego, więc nie ma znaczenia ile lat kobieta będąca rolnikiem i będąca domownikiem, płacąca składkę na KRUS tę składkę opłaca. Bo to jest, jej przejście na
emeryturę uzależnione jest od wieku i minimum 25 lat okresu składkowego w tej chwili, w przyszłości będzie to okres 30 lat. : No dobrze, ale ten rolnik, co przejdzie na emeryturę z KRUS w wieku 50 lat to on co, pozbywa się swojej ziemi, czy dalej sobie hoduje kury, krowy, itd. : Nie ma takiej możliwości żeby rolnik przeszedł na emeryturę w wieku 50 lat. Natomiast rolnik, który przechodzi na wcześniejszą emeryturę, w ogóle przechodzi na emeryturę musi zaprzestać całkowicie działalności rolniczej. Musi swoje gospodarstwo albo sprzedać, albo przekazać, co nie ma miejsca w przypadku chociażby samozatrudnienia, czy w przypadku prowadzenia działalności gospodarczej na własnym majątku poza rolnictwem. : No tak, czyli to jest sprawiedliwe, tak. : Są różnice, nie, są różnice i ja chcę zwrócić uwagę na to, że jeśli rzeczywiście uważa pani i wielokrotnie mówiłem to, wielu publicystom, jeśli uważacie, że te przywileje rolnicze są tak atrakcyjne to pytam dlaczego dwa miliony hektarów gruntów w Polsce leży odłogiem, nikt
nie chce się nimi zająć, nikt nie chce zająć się rolnictwem, nikt nie chce ich uprawiać. Więc być może tu warto też szukać przyczyn. : A czy nie warto było zrobić referendum, panie ministrze? : Pani redaktor, no może i warto zrobić referendum czy oboje zechcemy być przez kolejne 50 lat piękni i młodzi i sprawni i pewnie w referendum odpowiedź byłaby znana. Tutaj nie tylko o wydłużenie wieku emerytalnego chodzi, ale także o wiele innych elementów Te, które już żeśmy chociażby dzisiaj omawiali, ale do tego dochodzi jeszcze kwestia polityki prożłobkowej, polityki przedszkolnej, całej polityki prospołecznej. Przecież też dzisiaj prasa donosi o tym, w tym systemie reformy emerytalnej, kompletnie nie dotykamy spraw rentowych. Dzisiaj sobie nie zdajemy sprawy z tego, że mnóstwo Polaków pozostaje chociażby na różnego rodzaju rentach. Niech pani porówna procent... : Co jest plagą też, bo jak pan doskonale wie jesteśmy krajem przodującym w Unii Europejskiej. : To jest plagą. I teraz pani redaktor, niech pani porówna
dwa systemy KRUS i ZUS, jeśli chodzi o rencistów, w KRUS rencistów nie ma, w ZUS natomiast mamy ogromną masę rencistów i stale rosnących. Jeśli wydłużymy wiek emerytalny to z pewnością tych rencistów przybędzie, a nie ubędzie. A więc tutaj także trzeba pomyśleć nad uszczelnieniem tego systemu. : Minister Marek Sawicki, dlaczego jaja są takie drogie? : Pani redaktor idą święta, ale przede wszystkim wiemy o tym, że cała Europa, także podatnicy domagali się wygód dla kur, zwiększenia klatek, grzęd, gniazd wyścielonych, no więc te wygody musiały być wprowadzone do końca roku 2011. Na ile mogłem, na tyle ten proces opóźniałem żeby rzeczywiście konsumenci mieli nadal tańsze jaja, produkowane przy niższych kosztach. : Pan opóźniał, a wie pan co robili rolnicy, kupowali klatki, których się pozbawiano w Europie. : Nie pani redaktor, tak, ale to było przed wstąpieniem do Unii Europejskiej i pani o tym doskonale wie. Natomiast w tej chwili 80% polskiej produkcji już odbywa się w warunkach ulepszonych. No i oczywiście
za ulepszenie klatek nie zapłaci kogut, zapłaci konsument. : Ale kury teraz jakoś lepiej jedzą, że te jaja są droższe? : No to proszę to sprawdzić. : No nie, ale ja pana pytam. :Nie miałem okazji w ostatnim miesiącu być w kurniku, ale jeszcze raz podkreślam, jeśli jako Europejczycy domagamy się wysokiego dobrostanu zwierząt, wysokich standardów w hodowli, to trzeba sobie zdawać sprawę, że standardy tak jak i w życiu, tak i w hodowli zwierząt kosztują. : A ile powinno według pana kosztować jajo? : Ja nie jestem od produkcji jaj, pani redaktor. : Ale nie, ale pytam się. Jest pan konsumentem. : Pani redaktor podrożały, podrażały koszty, ja myślę, że po świętach jaja zdecydowanie stanieją. : A teraz ile jajo kosztuje, takie wypasione jajo? : Około 75 gorszy, ale zdarzają się te ekologiczne nawet powyżej złotówki. : No właśnie, to drogo. : No właśnie. No może i drogo, ale też pani redaktor trzeba zwrócić uwagę na to, że koszty inwestycji, jakie ponieśli rolnicy, na wniosek konsumentów także, którzy głosowali za
tym żeby środowiska proekologiczne spełniały swoje oczekiwania i oczywiście trzeba poprawiać standardy hodowli, ale trzeba sobie zdawać sprawę, że podniesienie standardów to są koszty. : Marek Sawicki, minister rolnictwa, www.radiozet.pl i Monika Olejnik. : Premier zapowiedział w expose, dalej jesteśmy w internecie, premier zapowiedział w expose, że skończą się przywileje i dla sędziów i dla prokuratorów i dla mundurówek i też dla duchowieństwa, czy według Polskiego Stronnictwa Ludowego należy zlikwidować fundusz kościelny? : Ja myślę, że o tym trzeba rozmawiać. Trzeba o tym rozmawiać. Strona kościelna jest do tej rozmowy gotowa i dzisiaj wiem, że takie spotkanie odbywa się pod kierunkiem ministra Boniego i z pewnością dobre rozwiązanie będzie wydyskutowane. : No tak, ale czy to rozwiązanie, które zaproponował minister Boni, według pana, 0,3% odpisu. : Nie wiem, to trzeba policzyć, to trzeba sprawdzić, z pewnością system, który proponuje Michał Boni jest systemem, w którym to wierni określą, do którego
Kościoła i jaki poziom swojego podatku zechcą skierować, więc myślę, że to jest system, który także weryfikuje w pewnym sensie wiernych, utożsamiających się z danym Kościołem. : Ale Episkopat źle odebrał tę propozycję, propozycję abp Głódź źle odebrał, tę propozycję likwidacji funduszu kościelnego. : Ja myślę, że nie źle odebrał samą propozycję a sposób jej ogłoszenia. I z wieloma hierarchami miałem okazję już od tamtego momentu rozmawiać i większość z nich właśnie zwraca uwagę na to, że sposób ogłoszenia. Być może wcześniej już trzeba było porozmawiać o tym, wypracować jakiś wspólny kompromis i wtedy go ogłaszać. Ale z pewnością jest otwarty i gotowy na rozmowy. : Ale myśli pan, że się zgodzi na to żeby była likwidacja funduszu kościelnego? : Nie wiem na co się zgodzi. Jeśli będzie inna forma, że tak powiem, finansowania Kościoła to z pewnością Kościół także to rozważy. Też Episkopat przecież zdaje sobie sprawę ze zmiany sytuacji i ze znamion czasu i wie doskonale, że w różnych państwach świata i Europy ten
problem jest różnie rozwiązywany. Więc Polska ciągle nie musi trwać w systemie, który został utrwalony, czy ukształtowany w latach 50. : Czy według pana to jest właśnie najwyższy czas żeby zlikwidować ten fundusz? : Ja myślę, że to nie jest najważniejszy problem w Polsce, że wiele ważniejszych jest spraw i ekscytowanie się tym akurat 0,3 czy być może 0,5% nie jest aż tak istotne. : No jest istotne, bo największa opozycja, Prawo i Sprawiedliwość, odbiera to jako atak na Kościół. : No, ale to być może z punktu widzenia opozycji i PiS jest to rzecz ważna. No przed chwilą pani przypomniała język, jakim posługują się politycy PiS, więc ja tego języka stosował nie będę, natomiast dla nich ważny jest problem, gdzie – tak jak mówię – jeśli jest pies to kij zawsze się znajdzie, jeśli ma się ochotę kogoś uderzyć to oczywiście uderzy się. I to jest jeden z tych sposobów czy systemów zachowań akurat PiS. : Czy powinien być pomnik upamiętniający tych, co zginęli 10 kwietnia, dla tych co zginęli 10 kwietnia w Warszawie?
: Tak, pomników nigdy za dużo. Uważam, że ta tragedia po pierwsze powinna być wyjaśniona, po drugie powinna być należycie upamiętniona, uczczona, zbyt wielu ludzi, zbyt ważnych ludzi dla Polski i zbyt – powiem szczerze – głupia, niepotrzebna śmierć. : No tak, ale czy rozumie pan decyzję pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zrobiła sondaż i większość warszawiaków nie chce pomnika i w związku z tym ona uważa, że pomnika nie powinno być. : Pani redaktor, Warszawa nie jest tylko własnością warszawiaków, Warszawa jest stolicą Polski i póki co także my spoza Warszawy mamy prawo również w tej dyskusji uczestniczyć. I przecież wiemy o tym, że z pewnością sami warszawiacy nie chcieliby tylu przyjezdnych z zewnątrz, tylko urzędów, które utrudniają im życie, tych manifestacji, które są co drugi dzień w Warszawie organizowane, no a jednak muszą to przeżyć. I myślę także, że funkcja stolicy to jest coś więcej niż funkcja miasta, w którym mieszkam. : Czy walczy pan z Waldemarem Pawlakiem o przywództwo? Ja myślę, że to jest
ciekawy temat, ale chcę wyraźnie jeszcze raz podkreślić, że nie ma walki w PSL, wśród 50-latków na naszym, że tak powiem, za naszymi plecami słychać już oddech tych młodszych, między innymi, takich jak Jarubas, Dycha czy chociażby Hetman z Lubelskiego, czy także Ilona Antoniszyn-Klik, więc jest parę osób, które z tego pokolenia już kilkanaście lat młodszego od Pawlaka, Sawickiego skutecznie niebawem sięgnie po władzę w PSL. : Czyli Marek Sawicki nie będzie startował. : Nie, nie ma takiej potrzeby żebym rywalizował z Waldemarem Pawlakiem, bo rywalizacja wśród ludzi, którzy ze sobą współpracują od ponad 20 lat nie wnosi wiele nowego. : A jak pan patrzy na swoich kolegów, którzy byli w PSL, a teraz tak was krytykują, pan Kuźmiuk, Wojciechowski? : Powiem szczerze z politowaniem, bo ludzie, którzy chcieli coś tworzyć, chcieli coś kształtować, próbowali likwidować Polskie Stronnictwo Ludowe, bo to ich koncepcja była pójścia w wyborach samorządowych pod listą, pod firmą PiS, no dzisiaj przeszli do nowej formacji,
tam muszą się uwiarygodnić. : Ale zmienił się ich język? I zmienili się jako ludzie? : Ich język bardziej zgorzkniał. Natomiast czy zmienili się jako ludzie, chyba nie. : Ale czy koalicja PO – PSL rzeczywiście była na krawędzi i premier Waldemar Pawlak zarządził pakowanie się? : Nie uczestniczyłem... : Tak jak mówił wczoraj w TVN24? : Nie uczestniczyłem we wszystkich tych rozmowach, można powiedzieć, że tak lekko żartobliwie, jak to wczoraj podniósł Waldemar Pawlak, taka gotowość była. Zresztą chcę wyraźnie podkreślić, mówiłem o tym wielokrotnie, że minister jak saper, w każdej chwili musi być gotowy do odstrzału. : A pan dostał sygnał, żeby pakować się. : Nie, ja nie dostałem takiego sygnału : To do kogo wysyłał sygnał Waldemar Pawlak? : No jest wielu wiceministrów, jest także jeszcze minister Kosiniak-Kamysz, więc być może do tych osób wicepremier wysłał taki sygnał. : Rostowski jest trudnym zawodnikiem, minister Rostowski? : Minister Rostowski jest rzeczywiście bardzo trudnym zawodnikiem, bardzo mocno
broniącym budżetu. Ja uczciwie powiem, że trochę za mało patrzącym na sprawy gospodarcze i na zaangażowanie budżetu w rozwój. Wielokrotnie o tym wspominałem, że niewielkie zaangażowanie środków budżetowych we wsparcie różnego rodzaju aktywności gospodarczej może dawać w przyszłości budżetowi większe korzyści niż tylko i wyłącznie system oszczędzania. Minister Rostowski jest bardziej nastawiony na oszczędzanie. Ale to jest minister finansów i żaden ministrów konstytucyjnych z ministra finansów w pełni zadowolony być nie może. : A jak pan odbiera to, jak były premier Leszek Miller patrzy na was z politowaniem i przypomina ciągle, jak to PSL zostało wyrzucone z jego rządu. : Ja powiem tak, zgryzota Leszka Millera nie ma granic, no wie o tym, że po wyrzuceniu PSL praktycznie jego formacja rozpadła się. On jakiś czas szukał swojego miejsca na wygnaniu, w Samoobronie. Dziś zakręcił koło, ale widać wyraźnie, że to co rozsypał już nie jest do pozbierania. : Czego pan życzy słuchaczom Radia ZET? : Dużo zdrowia,
smacznego jajka i oczywiście tańszych jaj. : Dziękuję bardzo, Marek Sawicki był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo. : Dziękuję

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (97)