W Parlamencie Europejskim wczoraj Marta Lempart się wypowiadała, mówiła o sytuacji w Polsce. Pan byłby skłonny zaprosić panią Martę Lempart do
Senatu i wysłuchać jej opinii na temat sytuacji w Polsce?
Pani Marta Lempart z tego co wiem
obecnie ma zakaz wstępu do Parlamentu i słusznie, dlatego że jej formuła protestu jest
po prostu już czystym chamstwem, nawoływaniem do przemocy, nawoływaniem do agresji, do demolki.
Taki człowiek według mnie ze swoim zachowaniem sam się wyklucza z tego
poziomu dyskusji parlamentarnej. Więc ja z panią Martą Lempart w Parlamencie absolutnie bym się nie spotkał.
Ale cieszę się, że miał pan okazję i zechciał się spotkać ze mną w Wirtualnej Polsce.
A to już zupełnie inna sprawa.
Bardzo dziękuję.
Pan się przysłuchiwał wczoraj, brał aktywny udział w tej dyskusji. O czym wczoraj dyskutowaliście w Parlamencie Europejskim?
Jestem
radosny, bo idzie wiosna i to pewnie dodaje nam wszystkim energii. Ale przechodząc
już do pana pytania, rozmawialiśmy o Polsce, rozmawialiśmy o tym, co wszystkich
zadziwia
w Unii Europejskiej, że w 2021 roku partia
rządząca ręka w rękę z marionetkowym Trybunałem Konstytucyjnym podniosła
rękę na kobiety. Ograniczyła ich prawa, ograniczyła ich prawo wyboru, ograniczyła
ich prawo do decydowania o swoim życiu i zdrowiu i o tym wczoraj była debata.
Pani Marta Lempart miała okazję
być wysłuchana w Parlamencie Europejskim, ale słyszał pan być może przed momentem wicemarszałka Senatu, że ma zakaz wstępu do polskiego
parlamentu i dobrze, bo ja, Marek Pęk, nie chcę z nią rozmawiać.
Wie pan, polscy
Talibowie w ten sposób myślą. Oni będą robili zakazy dla kobiet w wielu strefach
i to chyba symboliczne, że Marta Lempart może...
Jest pan przekonany, panie
pośle, co do tego porównania, co do trafności tych słów - polscy Talibowie?
A kto ogranicza prawa kobiet na świecie? Kto wprowadza prawa, w których kobiety nie mają...
Ale Talibowie to są także, to określenie czasami kojarzy się niektórym na świecie
i słusznie z bardzo poważnymi przestępstwami i z morderstwami na przykład, z
zamachami terrorystycznymi.
Mi się kojarzy przede wszystkim z radykalizmem religijnym, mi się kojarzy z tym
wszystkim, z czym się nam dzisiaj w Polsce może się kojarzyć
rządzących, z ograniczeniem praw kobiet. No wie pan, jeżeli kobieta nie może w XXI wieku zdecydować
o swoim ciele, jeżeli kobieta ma, w tym przypadku Marta Lempart, nie może wejść
do polskiego Parlamentu, jeżeli są grupy osób, które żyją w
ciągłym strachu, bo w Polsce 30% naszego kraju to strefy wolne od LGBT, to o czym mówimy? Jeżeli
kobiety mają w Polsce prawa bardziej ograniczone, jeśli chodzi o dostęp do przerywania ciąży niż
w Iranie, to o jakim kraju my mówimy?
A jakby pan odpowiedział, panie pośle, tym, którzy mówią, tak powiedział na przykład
wczoraj Patryk Jaki, europoseł Solidarnej Polski: "Mówicie państwo często o praworządności, tymczasem tak się składa, że nie macie prawa
zajmować się kwestią aborcji, ani kwestiami zdrowia". To było skierowane do europarlamentarzystów.
Patryk Jaki też chciałby, żebyśmy
oczywiście wielu praw nie mieli, mówi nam, że nie mamy prawa do tego
czy to tamtego. A ja czytam Konstytucję i czytam w niej, że wszyscy jesteśmy równi - nie tylko Patryk Jaki, który
nosi legitymację Zjednoczonej Prawicy, nie tylko Jarosław Kaczyński,
bo dzisiaj to legitymacja partyjna jest wyznacznikiem tego, co wolno, a czego nie wolno. Jeżeli
pan ma legitymację Prawa i Sprawiedliwości, to sobie pan bez problemu może szusować na nartach, może sobie
pan drenować Spółki Skarbu Państwa, traktując je jak bankomat. Może
pan robić wiele rzeczy, które nie mogą robić przedsiębiorcy, bo ich zamknięto, ich restauracje...
Panie pośle, ale czy ta wczorajsza dyskusja
doprowadziła do jakiegoś konkretu? Będzie z niej coś konkretnego wynikało?
Będzie, będzie
kolejna procedura prawdopodobnie wszczęta, bo tego się domaga Parlament
Europejski przeciwko Polsce - poszerzenia artykułu 7 dotyczącego praworządności.
Jak pan sądzi,
kiedy ta procedura zostanie wszczęta? Jest jakaś rama czasowa?
Wszystko zależy od Komisji Europejskiej, ale wczoraj, jak państwo śledziliście
debatę, Parlament Europejski, podobnie jak w przypadku wcześniejszej rezolucji, której byłem inicjatorem w sprawie aborcji, w
zdecydowanej większości poparł ten pomysł i oczekuje zdecydowanych działań ze strony Komisji Europejskiej.
Ta procedura będzie wszczęta w stosunku do czego konkretnie, do wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Polsce?
Nie. Nie, nie, panie redaktorze. Ta procedura będzie, chcemy, żeby była powiązana z inną procedurą dotyczącą wymiaru
sprawiedliwości. Tam już ta procedura została w tym zakresie wszczęta
i chcemy, żeby ona została poszerzona także o ograniczenie praw kobiet. Doszło do
ograniczenia praw kobiet. Kiedy wchodziliśmy w 2004 roku, Polki miały większe
prawa w tym zakresie niż w 2020 roku. Więc w związku z tym chcemy,
żeby ta procedura była poszerzona o to ograniczenie.