Marek Magierowski: prezydentowi zależy na uspokojeniu sytuacji w Sejmie
Prezydent Andrzej Duda na każdym kroku podkreśla, że zależy mu na uspokojeniu sytuacji w Sejmie, jest nadal gotów do uczestniczenia w rozmowach na ten temat - powiedział dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski.
29.12.2016 | aktual.: 29.12.2016 18:01
Magierowski był pytany na konferencji prasowej o to, jak prezydent zapatruje się na propozycje PSL, które w ramach porozumienia antykryzysowego proponuje m.in. spotkanie liderów partii i ponownie głosowanie nad budżetem na 2017 rok.
- Pan prezydent podkreśla na każdym kroku, że zależy mu na tym, żeby uspokoić sytuację w Sejmie, żeby Sejm i Senat mogły wrócić do normalnej pracy, żeby mogły być procedowane ustawy, żeby nie dochodziło do tak bulwersujących scen, jak kilka dni temu - powiedział Magierowski.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta dopytywany był, czy prezydent jest gotowy na zorganizowanie spotkania z wszystkimi liderami partii politycznych, jeśli sytuacja w Sejmie "nie uspokoi się" i nie zostanie osiągnięte porozumienie.
- Już odpowiedziałem na to pytanie, pan prezydent jest gotów do uczestniczenia nadal w rozmowach na temat uspokojenia sytuacji w parlamencie i obniżenia temperatury tego sporu - powiedział Magierowski.
Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.
18 grudnia prezydent spotkał się z szefami partii opozycyjnych, a następnego dnia z władzami PiS.
W środę lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaproponował, aby w ramach porozumienia antykryzysowego na początku stycznia marszałek Sejmu zorganizował spotkanie liderów partii zasiadających w Sejmie. Nie tylko liderów PiS, PO, PSL, Nowoczesnej, Kukiz'15, ale także innych ugrupowań wchodzących w skład Zjednoczonej Prawicy - takich jak Polska Razem Jarosława Gowina czy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, taki format umożliwia spotkanie ośmiu osób - czterech ze strony większości rządzącej wraz z marszałkiem Sejmu i czterech ze strony opozycji.
"Prezydent na nartach, a powinien być w Sejmie"
W środę w programie WP #dzieńdobryPolsko Kosiniak-Kamysz powiedział, że otrzymał odpowiedź listowną od Jarosława Kaczyńskiego, który miał wyrazić chęć spotkania po Nowym Roku, by rozwiązać kryzys w Sejmie. Skrytykował prezydenta za to, że zamiast rozwiązać kryzys w Sejmie, jeździ teraz na nartach.
"PAD zapowiada, że chce być mediatorem. Dziwne, że jednocześnie wyjechał na urlop" - skomentowała koncyliacyjne starania prezydenta Platforma Obywatelska.
PAP,Twitter, oprac. Adam Przegaliński