Marek Magierowski ambasadorem w USA? Jest decyzja sejmowej komisji
W środę sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Marka Magierowskiego na ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych. Wcześniej był on ambasadorem w Izraelu.
Kandydaturę Marka Magierowskiego na środowym posiedzeniu komisji przedstawił Marcin Przydacz. Wiceszef MSZ podkreślał, że Magierowski przez ponad 20 lat pracował jako dziennikarz i publicysta zajmujący się głównie polityką międzynarodową. Następnie był m.in. rzecznikiem prezydenta RP, wiceministrem spraw zagranicznych i ambasadorem w Izraelu. Przydacz zachwalał m.in. jego przygotowanie merytoryczne i doświadczenie dyplomatyczne.
Marek Magierowski ambasadorem w USA? Argumentacja
Następnie głos zabrał sam kandydat na ambasadora. Marek Magierowski na wstępie mówił, że jednym z kluczowych zadań polskiej dyplomacji powinno być uświadamianie, jak bardzo Polacy przyczynili się do rozwoju i dobrobytu Stanów Zjednoczonych. Ta rola - jego zdaniem - jest niedoceniana.
Ponadto stwierdził on również, że Stany Zjednoczone są najważniejszym sojusznikiem Polski niemal pod każdym względem - politycznym, wojskowym, technologicznym. Dlatego - jak wskazał - ważne jest podtrzymywanie dobrych relacji w tych sferach niezależnie od tego, kto zasiada w Białym Domu.
Zobacz także: Odchodzi od Dudy, dostanie intratną posadę? Gorzki komentarz z opozycji
Relacje Polska-USA. Elementy sporne
Według niego, w relacjach z Amerykanami wyzwaniem dla polskiej dyplomacji będzie sprawa ich zgody na budowę Nord Stream 2. - Musimy przekonywać, że wykorzystanie przez Rosję gazociągu do szantażu nie jest mrzonką - zaznaczył.
Dodał, że w centrum uwagi polskiej ambasady w Waszyngtonie będą też relacje ze środowiskami żydowskimi w USA. Zaznaczył, że te "relacje były, są i wciąż będą nader złożone". - Sprawy związane z historią Holocaustu, restytucją mienia, głównie w kontekście przyjętej niedawno nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego, będą na pewno w centrum uwagi placówki - powiedział Marek Magierowski.
Mówił także, że najważniejsze pole współpracy między Polską i USA to sfera militarna. - Stany Zjednoczone pozostają naszym najważniejszym i najbardziej trwałym gwarantem naszego bezpieczeństwa czy też wręcz naszej suwerenności - podkreślił.
Komentarze opozycji
Większość posłów opozycji podkreślała, że przed nowym ambasadorem stoi trudne zadanie, ponieważ po wyborze Joe Bidena na prezydenta USA stosunki ze Stanami Zjednoczonymi znacznie się pogorszyły.
Grzegorz Schetyna ocenił, że "ta fotografia rzeczywistości Magierowskiego ma parę rys". Wyraził on jednak przy tym nadzieję, że jego misja zakończy się sukcesem i poskutkuje poprawą stosunków z tym ważnym sojusznikiem.
Władysław Teofil Bartoszewski z PSL przypomniał z kolei, że Magierowski kończy trudną misję na placówce dyplomatycznej w Izrealu, ale - jak ocenił - ta w USA nie będzie łatwiejsza. Dodał, że Magierowski ma świadomość, iż obecne złe stosunki z Izraelem odbijają się na relacjach z USA.
Chłodne pożegnanie
W sierpniu po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego szef izraelskiego MSZ Jair Lapid oświadczył na Twitterze, że Polska "zaaprobowała, nie po raz pierwszy, niemoralną, antysemicką ustawę".
Polecił charge d’affaires ambasady Izraela w Warszawie, aby "natychmiast wrócił do Izraela na konsultacje, na czas nieokreślony" i zasugerował, aby Magierowski - ambasador Polski w Izraelu przedłużył sobie wakacje i nie wracał do kraju urzędowania.
Magierowski ma zastąpić w Waszyngtonie Piotra Wilczka, który stanowisko ambasadora RP w USA objął w listopadzie 2016 r.