Marek Kotlinowski: młodość ma prawo do innej ekspresji politycznej


(Archiwum)

Marek Kotlinowski: młodość ma prawo do innej ekspresji politycznej
Źródło zdjęć: © Archiwum

16.03.2005 | aktual.: 16.03.2005 11:55

Obraz

Gościem Radia Zet jest Marek Kotlinowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin, wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. Panie pośle, czy nie jest panu wstyd za Młodzież Wszechpolską, która atakuje Lecha Wałęsę ? Pani redaktor, ja chciałem przede wszystkim podziękować za wspaniałą zapowiedź mojej wizyty w Radiu Zet: LPR – największa nadzieja na normalizacje w Polsce. To prawda, Liga Polskich Rodzin jest takim stronnictwem, stronnictwem, które chce spokojnie popatrzeć na ostatnie 15 lat, pokazać plusy i minusy. Panie przewodniczący, czy panu jest wstyd za Młodzież Wszechpolską ? Ja za Młodzież Wszechpolską nie odpowiadam, ja odpowiadam za swoje działanie, moich kolegów w klubie parlamentarnym i też nie zawsze jest tak, że ktoś z moich kolegów zrobiłby tak samo, jak ja bym zrobił i na odwrót. Dobrze, to proszę powiedzieć, czy Młodzież Wszechpolska ma prawo krzyczeć do Lecha Wałęsy “agent Bolek” ? Pani redaktor, Młodzież Wszechpolska jest stowarzyszeniem
suwerennym, które posiada swoje władze. Młodość ma prawo również do innej ekspresji politycznej, niż my, dorośli. Ja bym tak na pewno nie powiedział, uważam, że Lech Wałęsa miał okresy, kiedy zachowywał się jak mąż stanu, godnie Polskę reprezentował i ma też takie okresy w swoim życiu, które są mi bardzo daleki te zachowania pana prezydenta. Ale czy Młodzież Wszechpolska nie jest emanacją Ligi polskich Rodzin ? Nie jest emanacją. Na pewno Liga Polskich Rodzin jest stronnictwem politycznym, które ciepło patrzy na niektóre działania Młodzieży Wszechpolskiej i zapewniam panią, że Młodzież Wszechpolska nie jest emanacją. Rozumiem, że Liga Polskich Rodzin wyda oświadczenie w sprawie brutalnego atakowania Lecha Wałęsę przez Młodzież Wszechpolską ? Nie, nie wyda. Nie ma potrzeby abyśmy reagowali na wszystkie zachowania na scenie politycznej, abyśmy wydawali co godzinę oświadczenie. Ale to jest wasza młodzieżówka, przecież. Nie wasza ? Ja powiem jeszcze raz, Młodzież Wszechpolska jest stowarzyszeniem, suwerennym,
które posiada swoje władze, swój statut, swój program i młodzi ludzie odpowiadają za swoje zachowanie i są oceniani przez dorosłych, przez swoich rodziców, przez znajomych także. To proszę powiedzieć jak pan ocenia to zachowanie ? To zachowanie, kiedy krzyczy się na Lecha Wałęsę w Giżycku “persona non grata”, “agent Bolek” ? Ja bym się tak nie zachował, na pewno. Natomiast ja nie znam też motywacji tych młodych ludzi, dobrze by było, gdyby pani z nimi porozmawiała. Lech Wałęsa chciał z nimi rozmawiać, oni nie dali mu możliwości rozmowy, rzucali śniegiem w Lecha Wałęse. Ja nie znam takiego zachowani o tym rzucaniu śniegiem. Na szczęście ochroniarz prezydenta ochronił. Być może oni mają jakąś widzę taką, jaką my nie mamy pani redaktor. Ale jaka to jest wiedza, panie przewodniczący ? Jaka to może być wiedza ? Nie wiem, natomiast pani redaktor ja myślę tak, popatrzmy na to trochę szerzej. Jeżeli były krytyczne wypowiedzi pani Anny Walentynowicz wobec prezydenta Wałęsy i były wypowiedzi pana Wyszkowskiego, osób,
które bardzo blisko z panem prezydentem współpracowały, to ja myślę, że o tym trzeba rozmawiać. Myślę, że w państwie demokratycznym jest prawo do krytyki, jest prawo do dyskursu na temat przeszłości historycznej. Ja chciałbym, żeby Lech Wałęsa był symbolem, symbolem wolnej Polski, symbolem odrodzenia Polski i w wielu momentach dla mnie jest takim symbolem. To dajmy mu być tym symbolem i pamiętajmy, co postanowił Sąd Lustracyjny w 2000 roku. Ale pamiętajmy również czego dotyczy orzeczenie Sądu Lustracyjnego. “Nie był agentem służb specjalnych PRL-u” – tak orzekł Sąd Lustracyjny. No tak... A czy wg. pana to nie jest hańba, że Lech Wałęsa mus sięgać teraz po swoją teczkę, bo jest zmuszony przez Radio Maryja ? Nie jest zmuszony przez radio Maryja i zostawmy pani redaktor Radio Maryja z boku. Radio Maryja wspaniałą misję realizuje i jeżeli Radio Maryja gości kogoś, kto krytycznie wypowiada się w imieniu prezydenta Lecha Wałęsy, to naprawdę ta rozmowa powinna być pomiędzy tą osobą, a panem prezydentem. Radio jako
medium wolne, jako medium, które służy prawdzie udostępnia swoją antenę do tego, żeby dyskusja w Polsce mogła być. Czy jest pan zadowolony, że pod auspicjami Radia Maryja powstaje nowe ugrupowanie Antoniego Macierewicza ? Trudno powiedzieć, czy pod auspicjami. Koledzy, których szanuje za ich swoja przeszłość, za ich determinacje, mają swoje ambicje polityczne i popatrzmy na to bardzo spokojnie. Natomiast ja chciałem powiedzieć w ten sposób, gdyby nasi koledzy, którzy wyszli z kluby parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin zostali w tym klubie, w tej chwili bylibyśmy trzecim klubem w Sejmie, mielibyśmy, myślę, wicemarszałka. Ale nie chcą być z wami. Nie chcą być z nami, bo ja myślę, że obok jej wielkości, doświadczenia politycznego, nam brakuje pewnych cech pracy w zespole, nad czym bardzo boleje i mam nadzieje, że tutaj może dojść do porozumienia i jestem o tym głęboko przekonany. Programowo się nie różnimy. Ale ojciec Rydzyk wybrał jednak Antoniego Macierewicza, a nie Ligę Polskich Rodzin. Trudno powiedzieć, co
wybrał ojciec Tadeusz Rydzyk, bo jest kapłanem, radio prowadzi swoją misję i trzeba by zapytać ojca dyrektora co wybrał, jak będzie głosował w czasie wyborów. Moi koledzy w radiu również prezentowali swoje poglądy, ostatnio pan poseł Dobrosz. Coraz mniej są zapraszani, coraz mniej. Dzisiaj będzie pan poseł Roman Giertych. Jesteśmy, mówimy swoim głosem i radio jest otwarte na wszystkie te stronnictwa. Dobrze, Donald Tusk mówi, że trzeba bronić Lecha Wałęsy, mówi, że “Młodzież Wszechpolska przybiera coraz bardziej brunatne barwy”. Proszę pamiętać, że w ocenach ostatnich 15 lat są różnice. Różnice pomiędzy Platformą Obywatelską, PiS-em i Liga Polskich Rodzin. Każde z tych stronnictw ma prawo do akcentowania pewnych wydarzeń historycznych i ja myślę, że dobrze jest, że każde z tych stronnictw inaczej ocenia ponieważ w tym dialogu możemy dojść do prawdy. Nam się nie podoba, że majątek został sprzedany za bezcen, nam się nie podoba, że bezrobocie sięga 40 proc. wśród młodych ludzi... No i wam się nie podoba Lech
Wałęsa. Solidarność mówi: “ataki na Lecha Wałęsę szkodzą Polsce i jej wizerunkowi w świecie” A czy pani redaktor słucha ? Ja po raz trzeci powtarzam swoja myśl - szanuję pana prezydenta za okres w jego historii, kiedy zachowywał się jak mąż stanu i godnie reprezentował Rzeczpospolitą, natomiast mam wątpliwości jako obywatel Rzeczpospolitej za lewą nogę, za wpływ na sprawy państwa, które nie służą racji stanu Rzeczpospolitej. Mam prawo do takiej oceny pani redaktor, nigdy nie jest tak, że każdy z wybitnych polityków działa na 100 proc. jeśli chodzi o optimum wyborów, zdarzają się potknięcia... Tak, tylko dyskusja powinna być merytoryczna, a nie mówienie o tym, że Lech Wałęsa był SB-kiem, no przyzna pan, ze są jakieś proporcje, prawda ? Ja jestem za dyskusją merytoryczną... I że przy okrągłym stole z jednej strony siedziała SB-cy i z drugiej strony siedziała SB-cja. Pani redaktor, ja jestem za tym, żeby ostatnie 15 lat przeprowadzić spokojnie dyskusje na ten temat, żebyśmy wyciągnęli wnioski. Społeczeństw
wtedy się rozwija, jeżeli wie o swoich błędach, jeżeli potrafi je eliminować. A chyba się zgadzamy, ze styk polityki i gospodarki niedobrze służył państwu Polskiemu, chyba się zgadzamy, że lewa noga nie była potrzebna, chyba się zgadzamy, że część służb specjalnych przeszła do gospodarki i kreowała mechanizmy życia społecznego, chyba to wszystko wiemy ? Oczywiście, ale trzeba się zgodzić z tym, że dzięki Solidarności, dzięki Lechowi Wałęsie mamy wolną, demokratyczną Polskę i to nie biografia Ligi Polskich Rodzin doprowadziła do wolnej Polski, tylko biografia ludzi “Solidarności”. Ja skończyłem studia w 1980 roku, jestem członkiem “Solidarności” od ’80 roku, mam wielki szacunek dla wszystkich tych, którzy walczyli o wolną Polskę, dla wszystkich tych, którzy polegli również, trzeba pamiętać. I nie tylko w okresie po ’80 roku, ale również od ’44 roku Polacy walczyli o niepodległość, wybili się w ’89 roku i każdemu, który walczył o wolną Polskę należy się szacunek i pamięć o tym. Panie przewodniczący, czy Liga
Polskich Rodzin poprze Leona Kieresa na stanowisko szefa IPN-u ? Liga Polskich Rodzin w tej sprawie odbędzie posiedzenie klubu. Ja osobiście uważam, że jest to najbardziej poważny kandydat, ja uważam, że IPN dobrze realizuje określoną w ustawie misję. To potknięcie, które się zdarzyło w ostatnich miesiącach ja myślę, że zdarza się w każdej instytucji, pan poseł Kieres przeprosił wszystkich dotkniętych działaniem IPN-u w ostatnim czasie. Została przeprowadzona nowela, która daje szansę, żeby oczyścili się wszyscy ci, którzy zostali pomówieni w ostatnim czasie. Ja myślę, że IPN zasługuję na wsparcie w każdej płaszczyźnie, także materialnej, a pan profesor kieruje IPN-em. Myślę, że taka ciągłość, doświadczenie jego aby służyło w następnej kadencji, byłoby potrzebne. Czy myśli pan, że przekona do swojej wizji przyszłości IPN-u i Romana Giertycha i Zygmunta Wrzodaka ? Będę próbował, koledzy są otwarci na ten temat, też rozmawiamy na ten temat. Większość z moich argumentów podzielają, natomiast musimy podjąć
decyzję jako klub, musimy o tym porozmawiać w spokoju, podsumowując ostatnie lata IPN-u. Dziękuję bardzo, gościem Radia Zet był Marek Kotlinowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin, czyli ligi wysokich. Nie tylko, pani redaktor, ligi rozsądnej. Dziękuję, miłego dnia dla pani i dla państwa. Dziękujemy bardzo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)