Marek Jurek: ustawa antyubecka jest absolutnie potrzebna
Marszałek Sejmu Marek Jurek zapowiedział, że w "bliskim czasie" do Sejmu trafi projekt ustawy
"antyubeckiej". Ta ustawa jest absolutnie potrzebna -
stwierdził marszałek Sejmu w radiowych "Sygnałach Dnia".
11.01.2007 09:25
PiS ma przedstawić program mający na celu ujawnienie i rozliczenie aparatu represji PRL. Program będzie zawierał m.in. propozycję projektu ustawy pozbawiającej przywilejów emerytalnych i rentowych dawnych funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski zaprezentować ma na specjalnej konferencji prasowej deklarację "Pamięć i odpowiedzialność".
Zdaniem Marka Jurka, ustawa "antyubecka" powinna zawierać pięć elementów. Po pierwsze stwierdzenie, że Urząd Bezpieczeństwa, a potem Służba Bezpieczeństwa były organizacjami przestępczymi. Nawet na poziomie minimalnym, to była działalność przestępcza i antypolska, zwrócona na to, żeby podtrzymać w Polsce kolaboracyjne rządy i przeciwdziałać dążeniom niepodległościowym w obronie godności ludzkiej itd. - powiedział marszałek Sejmu.
Po drugie - w opinii Marka Jurka - powinna ujawniać zasoby kadrowe łącznie z aktualizacją nazwisk. Nawet już w 1986-87 roku esbecy przenosili się do milicji i zacierali ślady swojej działalności, zmieniali tożsamość - zwrócił uwagę Marek Jurek. Tymczasem, jego zdaniem, ludzie muszą wiedzieć, czy w jakimś urzędzie miasta, w jakiejś firmie, czy w jakiejś ważnej instytucji nie pracuje esbek.
Po trzecie - uważa marszałek - w ustawie "antyubeckiej" powinien zostać zapisany obowiązek przekazania pełnej wiedzy przez funkcjonariuszy SB prokuratorom, najlepiej Instytutu Pamięci Narodowej. Opisanie całej działalności, pełna dyspozycyjność, jeżeli chodzi o ujawnienie faktów pod sankcją odpowiedzialności karnej za zatajenie tej wiedzy albo jej przeinaczenie - sprecyzował Marek Jurek.
Po czwarte powinno tam się znaleźć wzmocnienie sankcji za przechowywanie tajnych dokumentów. Być może połączone z jakąś krótką abolicją, w czasie której byłby czas na zwrócenie wszystkich tych dokumentów, a potem ostre sankcje za ich przetrzymywanie - uważa marszałek.
I wreszcie - odebranie byłym funkcjonariuszom przywilejów, bo - jak ujął to marszałek - woła to o pomstę do nieba. Ludzie, którzy walczyli o niepodległość nie są honorowani, a rządy pookrągłostołowe tolerowały przez tyle lat jako zasługę publiczną działalność antypolską i przestępczą - ocenił Jurek.
Zapytany, czy na przyjęcie takiej ustawy pozwala Konstytucja RP odpowiedział, że w Sejmie jest większość konstytucyjna, więc można ustawę zasadniczą zmienić. Jednak, w jego ocenie, będzie to możliwe bez takich zmian, ponieważ konstytucja we wstępie stwierdza wyraźnie, że Rzeczpospolita ubolewa, cierpi z powodu lat, kiedy w Polsce łamana była godność ludzka i wolność narodu.
Marek Jurek zapowiedział również, że wniosek PO o odwołanie wicepremiera Andrzeja Leppera będzie głosowany najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego, jeżeli będzie w tym czasie aktualny.
Dodał, że gdyby głosowanie w tej sprawie odbywało się teraz, to głosowałby w obronie lidera Samoobrony, bo uważa, że atak na niego (Leppera) jest atakiem na koalicję rządową. Czy przez miesiąc wydarzy się w polityce państwa coś, co spowoduje zmianę mojej opinii, to zobaczymy - dodał.
Marszałek Sejmu przewiduje, że Lepper wyjdzie z tego (seksafery) obronną ręką poprzez pokazanie społeczeństwu prawdy. Zakładam, że nie jest tak, że te zarzuty, które są bardzo poważne, są w tym wypadku prawdziwe - powiedział.
Podkreślił jednak, że - jego zdaniem - należy wykluczać ze składu Sejmu osoby "obciążające autorytet państwa". Podstawą do takiego działania jest m.in. fakt, że oszukali oni wyborców. Bo - jak uzasadniał - nie wierzy, że wyborcy mogli w dobrej wierze wybrać ludzi zachowujących się kompromitująco w instytucjach publicznych.
W moim przekonaniu Sejm powinien rozważyć zmianę konstytucji w zakresie dopuszczającym możliwość bardzo ostrożnego i bardzo zgodnego - w sposób absolutnie nie prowadzący do politycznego wykorzystywania tej sytuacji - ale jednak do wykluczania posłów kompromitujących Izbę ze swego grona - powiedział marszałek Jurek.