Marek Jurek: nie czuję się barbarzyńcą
(RadioZet)
Posłuchaj wywiadu
02.01.2007 08:20
: A gościem Radia ZET jest marszałek Sejmu Marek Jurek, wita Monika Ewa Olejnik, dzień dobry panie marszałku. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku, jak pan się czuje po wyroku na Saddamie Husajnie? : Po wykonaniu wyroku, bo wyrok zapadł wcześniej. : Tak, tak, po wykonaniu, po powieszeniu Saddama Husajna. : Jest to dramatyczny koniec tyranii, został osądzony przez sąd swojego kraju, skazany na śmierć i wyrok... : Słusznie został powieszony? : To jest całkowicie logiczny wyrok w świetle prawa irackiego, który zakłada karę śmierci, podobnie, jak wielu innych państw. Czyny, które popełnił, upoważniały sąd do wydania kary najsurowszej, no i tą karę wydano, a wyrok wykonano. : No, ale pytam o pana odczucia. : Ja nie jestem sędzią. Uważam, że kara śmierci w irackim kodeksie karnym jest karą legalną, a czyny, które popełnił Saddam Husajn, zagazowywanie ludzi na przykład, to są zbrodnie popełnione z premedytacją. Tu nie mamy do czynienia z chorobą psychiczną, z niepełną poczytalnością, to są
zbrodnie z premedytacją, największej rangi, popełnił je, został osądzony i został ukarany. : Ale czy to nie jest barbarzyństwo? To nie jest, że tylko rząd wykonał, że sąd iracki, to wszyscy my przyczyniliśmy się do tego, wszyscy my, którzy braliśmy udział w tej wojnie, nie czuje się pan barbarzyńcą, panie marszałku? : Nie. : I zbrukany pan się nie czuje? : Nie, ja kiedy byłem w Iraku, przy czym ja byłem na południu, w strefie, którą nadzorowało polskie wojsko, czyli w regionie zamieszkanym przez Szyitów, i miałem takie poczucie, że ci ludzie mogą na nowo urządzać swoje życie po obaleniu tej tyranii. Dlatego, że znane jest pojęcie, że o wolności świadczy to, jak ludzie głosują nogami. Tam wróciło bardzo wielu emigrantów politycznych, również emigrantów, autorytetów religijnych, które wcześniej były na wygnaniu i to było możliwe dzięki obaleniu tej tyranii. : No dobrze, czyli marszałek Sejmu Marek Jurek uważa, że słusznie, że powieszono Saddama Husajna. : Pani redaktor trudno się entuzjazmować, zawsze prawo
karne kończy tragedię, do jakiej dochodzi, kiedy ludzie ponoszą niewinne cierpienie. Potem jest kwestia ukarania tych, którzy je spowodowali, więc to jest zawsze tragedia, którą się trudno entuzjazmować. Ale w tym wypadku mamy do czynienia z aktem sprawiedliwości suwerennego kraju, to jest jego decyzja. : No tak, ale my też mamy prawo oceniać ten suwerenny kraj, to nie jest tak, że nie mamy prawa oceniać. : Nie widzę powodu do jakiejś dezaprobatywnej oceny. : Rozumiem, marszałek Marek Jurek jest gościem Radia ZET. Czy będzie pan głosował za ustawą lustracyjną? : Jeszcze jej nie czytałem. : Nie wierzę. : Ale przeczytam, przeczytam ją z zaufaniem do tego, co przedłożył prezydent. Prezydent przedłożył tą ustawę jeżeli mnie pamięć nie myli, to w piątek, przed świętami, także miałem prawo jeszcze się z tym tekstem nie zapoznać. Przeczytam ją z życzliwością i zaufaniem do prezydenta, potem będę podejmował decyzje. Kluczową sprawą, jest sprawa definicji osobowego źródła informacji i na podstawie tego będę
podejmował decyzje. Ale jak mówię przeczytam ustawę z zaufaniem do intencji prezydenta. : Czyli do tej pory pan nie wie na czym polegały zmiany w tej ustawie? : Znam debatę, znam poglądy senatorów, którzy zgłosili zastrzeżenia, marszałka Borusewicza, senatora Piesiewicza, senatora Romaszewskiego, znam wątpliwości prezydenta, ale ustawa to nie są ogólne idee to jest precyzja sformułowań i stąd chcę się zapoznać. : Rozumiem, a Ludwik Dorn, wicepremier Ludwik Dorn już zapoznał się widocznie, bo powiedział, że według niego w PiS powinna być dyscyplina i PiS powinien głosować za tą ustawą lustracyjną w wersji prezydenckiej. : Być może czytał ją we wcześniejszej fazie. Ja nie znam oficjalnego tekstu. Ten, który dostałem do Sejmu, jak mówię w piątek późnym popołudniem, będę czytał. : Czy według pana marszałka słusznie robi rzecznik praw obywatelskich powołując specjalną komisję, która ma badać dokumenty dotyczące arcybiskupa Wielgusa. : To jest dziwna procedura, wynikająca z zainteresowania publicznego sprawą, z
pewnego impasu w tej sprawie. Dobrze, że arcybiskup Wielgus zwrócił się o autolustrację i dobrze, że sprawa zostanie... : Nie, powiedział, że się zwróci, że zrobi to po ingresie. : Ale już powiedział to publicznie. I dobrze, że tą sprawą zajmuje się kościelna komisja, która dzisiaj zaczyna badać akta Instytutu Pamięci Narodowej. I uważam, że w tej sprawie autorytetowi Kościoła, zaufaniu społecznemu służyć będzie jak najlepsze wyjaśnienie tej sprawy. : A w sprawie rzecznika praw obywatelskich powiedział pan, że to dziwna procedura. : Dziwna dlatego, że są inne procedury przewidziane. Jest uruchomiona komisja Episkopatu, ale być może powołanie tej komisji też przełamało jakiś impas. Ja mówię dziwna nie dezaprobatywnie, ale że niestandardowa – w tym sensie. : A co pan sądzi w ogóle o tej całej sprawie, sprawie arcybiskupa Wielgusa. : Sądzę, że jest koniecznoś wyjaśnienia wszystkich spraw związanych z działalnością służb bezpieczeństwa i służb specjalnych PRL. Takie sprawy będą wybuchać, dlatego że istniała
masowa inwigilacja, również na masową skalę... : „Gazeta Polska” wskazała arcybiskupa... : SB próbowało opanować społeczeństwo i dlatego to są dziesiątki spraw i one będą wypływać. : „Gazeta Polska” oskarżyła arcybiskupa Wielgusa, arcybiskup Wielgus w „Gazecie Wyborczej” mówi „nie donosiłem, nikogo nie skrzywdziłem”. : A więc te sprawy i te sprawy w interesie i księdza arcybiskupa, i w interesie Kościoła, w interesie zaufania społecznego w Polsce powinny być wyjaśnione. : Przeczytam jeszcze fragment z tego wywiadu, ksiądz arcybiskup powiedział tak: „Zawsze byłem bardzo ostrożny w ocenie lustracji, uważam, że rację ma Watykan, który mówi, że dopiero po pięćdziesięciu latach po śmierci człowieka można otwierać akta, inaczej rodzi się niepokój, nieład i lęk. Każdy świstek może być wykorzystany przeciw człowiekowi”. : Arcybiskup podaje ocenę sytuacji indywidualnej. To jest całkowicie uzasadniony pogląd jeżeli chodzi o ocenę sytuacji zupełnie indywidualnie. : No bo lustracja dotyczy indywidualnych... : I tak i
nie, w Polsce mamy do czynienia z wychodzeniem z totalitaryzmu, z systemu takiego totalnego nadzoru nad społeczeństwem. : Ale arcybiskup wie o czym mówi no przecież. : Manipulowania społeczeństwem itd. Stąd jest problem lustracji, który jest dramatycznie trudny. Nawet oboje o tym rozmawialiśmy kiedyś - na czym między innymi polega dylemat, który dostrzega prezydent oceniając tą ustawę, którą w Sejmie przyjęliśmy, jaka to jest kwadratura koła. Z jednej strony społeczeństwo skazane na wiedzę niepełną, wobec faktu niszczenia akt, czyli praktycznie na niewiedzę, a z drugiej strony pokazanie dokumentów, które też są oceną jedynie SB. : Ale z tych słów jednoznacznie wynika, że arcybiskup Wielgus jest przeciwnikiem lustracji. : To jest ocena księdza arcybiskupa. W moim przekonaniu proces lustracji jest procesem dla oczyszczenia życia publicznego konieczny. I tym procesem rządzi zasada prymatu dobra publicznego, który w ostatecznym rachunku służy również poszczególnym osobom. Natomiast tutaj mamy do czynienia z
sytuacją bardzo dramatyczną. : I na koniec, panie marszałku, chciałam się dowiedzieć czy zna pan już nazwisko, oczywiście nie pytam jeżeli pan zna, kandydata na szefa NBP? : Nie znam, jeszcze nie zostało przedłożone, mam nadzieję, że dość szybko prezydent przedstawi swojego kandydata. : A czy to nie obciach, panie marszałku, że to trwa tak długo? : Nie, był kandydat na prezesa NBP i zostały uruchomione wszystkie... : Ale trzy tygodnie temu... : ...i zostały uruchomione procedury, no niestety kandydat się wycofał, dlatego jest potrzeba nowej kandydatury. : No już nie mówmy dlaczego się wycofał, bo wiemy się dlaczego wycofał, chyba dużo osób wie, ale czy to nie jest obciach, że przez tyle czasu nie znaleziono kandydata. : Pani redaktor, jeżeli jest kandydat, to nie przygotowuje się kandydatur rezerwowych, na zasadzie - gdyby on zrezygnował to pan kandyduje. : No, ale najpierw się sprawdza co robił ten kandydat itd., a dopiero się go podaje. : Kandydatura została zgłoszona na czas. Niestety kandydat
zrezygnował. : Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był marszałek Sejmu, Marek Jurek.