Marek Dukaczewski: wojsko nie wynajmowało zbiorników mafii
(RadioZet)
Posłuchaj Wywiadu
Gościem Radia ZET jest gen. Marek Dukaczewski, szef Wojskowych Służb Informacyjnych. Wita Monika Olejnik, dzień dobry. Dzień dobry państwu, dzień dobry pani. Panie generale, jak to jest możliwe, że mafia sobie hasała po Polsce, zaczynała od portu marynarki wojennej w Gdyni, poprzez bocznice kolejowe, wojskowe i dochodziła do baz paliwowych wynajmowanych przez Agencje Mienia Wojskowego ? Jesteśmy po 15 latach mądrzejsi o to, że spółki, które wynajmowały, zgodnie z prawem, na początku lat 90-tych zbiorniki od wojska, prowadziły proceder - o czy teraz wiemy – był procederem o charakterze mafijnym. Dlaczego teraz o tym wiemy, panie generale ? To właśnie pytanie, które mnie nurtuje, dlaczego dopiero teraz udało nam się to zidentyfikować, dlaczego osoby, które mówią, że wojsko podpisywało umowy z mafią. Nie sądzę, żeby którykolwiek z ministrów obrony w latach 90-tych, przecież pan poseł Macierewicz, który używa takiego określenia, że wojsko z mafią współpracowało, był w rządzie w latach 90-tych, ministrem obrony
był pan Jan Parys. To w tym czasie ruszały sprawy, które teraz określamy, jako sprawy mafijne. Ale intensywność wynajmowania baz, to były lata 1996 – 2000, to jednak nie były czasy Antoniego Macierewicza ani Jana Parysa. W zasadzie ten okres po roku 1998, to jest okres spadkowy, kiedy już proceder wynajmowania baz paliwowych nie był tak szeroki jak na początku lat 90-tyc z prostego powodu. W 1998 r . weszły nowe przepisy dotyczące finansów publicznych i jednostki wojskowe, który były wcześniej zainteresowane wynajmowaniem baz ze względu na to, że pieniądze z tego wynajmu pochodziły, trafiały do jednostek wojskowych i ewentualnie trafiały na dodatkowe uposażenia dla żołnierzy, już nie mogły być tak wykorzystywane. Po roku 1999 obserwujemy więc gwałtowny spadek wynajmowania. Ale to jeszcze trwało 2000 r, 2001, panie generale, to się nie zakończyło. Ja chce się od pana dowiedzieć, jaka jest rola Wojskowych Służb Informacyjnych, czy WSI nie wiedziało co się dzieje w tych bazach, nie wiedziało, co się dzieje w
porcie ? Wojskowe Służby Informacyjne miały i mają bardzo określony obszar zainteresowań, dotyczył obszaru wojskowego. Jeżeli teren wojskowy wynajmowany jest spółkom cywilnym, zgodnie z prawem, jeżeli spółki cywilne wprowadzają na ten teren własną ochronę, jeżeli spółki cywilne prowadzą tam jakiekolwiek działania, to wiedzę o tym, czy te działania są zgodnie z prawem, czy nie, możemy mieć tylko i wyłącznie ze służb cywilnych, które takie sprawy mogą monitorować. Gdybyśmy my interesowali się spółkami cywilnymi, które wykorzystują wynajęte zgodnie z prawem zbiorniki, naruszalibyśmy prawo, tak samo jak i teraz. Wynajęte zgodnie z prawem, ale nie zgodnie z prawem wykorzystywane. Tu jest właśnie kolejny problem. Jest niezwykle trudno sprawdzić, czy to, co jest przepompowywane z tankowca rurociągami, jest olejem napędowym, czy olejem opałowym. Czy to, co wchodzi z cystern do zbiorników, również rurociągami, jest środkiem uzdatniającym paliwo, czy jest paliwem. Wojsko takich instrumentów do kontroli tego nie miało
i nie mogło stosować, ze względu na to, że wszystkie działania, które prowadziły spółki na obszarze wynajętym, były zgodnie z umową przez te spółki nadzorowane. No to jest jeszcze gorzej, to jesteśmy bezradnym państwem, w którym nic nie można sprawdzić. Nie jesteśmy państwem, w którym nic nie można sprawdzić. Spółki cywilne podlegają nadzorowi, są monitorowane przez służby cywilne czy przez organy cywilne, które zajmują się takimi spółkami. Jeżeli wojsko, w tym WSI uzyskują informacje, że jest prowadzona działalność niezgodna z prawem, to natychmiast taką informację wykorzystują. A kiedy Wojskowe Służby Informacyjne dostały taką informację, panie generale ? Jeżeli chodzi o ten głośny przypadek portu w Gdyni, taką informacje uzyskaliśmy i przekazywaliśmy naszą wiedzę CBŚ w roku 2000, po przeprowadzonej prze departament kontroli MON inspekcji zakwestionowano zgodność z prawem prowadzonych tam działań i wstrzymano zgodę na dzierżawienie. Czyli można było ? Tak, tylko problem polega na tym, że jeżeli my
stwierdzimy, że wojskowi naruszają prawo. Takie przypadki też były. Były przypadki przekazane nam przez Centralne Biuro Śledcze i przez policje, o tym, że spółka dzierżawiąca czy zamierzająca dzierżawić zbiorniki wojskowe, robi to niezgodnie z prawem. My wstrzymywaliśmy zgodę na dzierżawienie takich zbiorników. Czy teraz takie zbiorniki nie są dzierżawione przez spółki ? Agencja Mienia Wojskowego podpisuje każdorazowo nową umowę na dzierżawienie. Sądzę, że teraz kontrola nad spółkami, które dzierżawią od wojska jest zdecydowanie większa niż na początku lat 90-tych. Czyli mafia paliwowa nie wykorzystywała baz wojskowych, bocznic kolejowych ? Teraz o tym wiemy. Jeżeli mamy wykaz spółek, które są w zainteresowaniu prokuratury apelacyjne w Katowicach, czy prokuratury w Krakowie, czy w Gdańsku, jako podejrzane o prowadzenie działalności mafijnej, to mając wykaz tych spółek również dzierżawiących od wojska zbiorniki, wiemy, że wykorzystywane były zbiorniki do celów niezgodnych z prawem. A czy to trochę nie wstyd
dla służb, że dopiero teraz o tym wiadomo ? Problemy są od początku lat 90-tych i jeżeli tylko mieliśmy informacje, że tego typu niezgodne z prawem działania były podejmowane, reakcja był podejmowana. Ale te ostatnie spółki, które wynajmowały bazę to nie mają aż takiej długiej tradycji ? Te spółki tworzyły się i rozwiązywały bardzo szybko, ale wiemy, że przez krótkie okresy te zbiorniki nie były wykorzystywane zgodnie z prawdą. Czy panu, szefowi WSI, pomogła działalność sejmowej komisji śledczej PKN Orlen ? Jak do tej pory, rezultatu działań komisji nie są dla nas zaskakujące. Większą wiedzę mamy z prokurator, które prowadzą sprawy afery paliwowej ponieważ dotyczy to konkretnych przypadków, czy jednostek wojskowych czy spółek, które dzierżawiły zbiorniki w jednostkach wojskowych. Można powiedzieć, że wojsko jest czyste w tej sprawie, w sprawie mafii paliwowej ? Nie zgodził bym się ze stwierdzeniem, że “wojsko wynajmowało zbiorniki mafii paliwowej”. Ale były wynajmowane na terenie baz wojskowych, więc można
powiedzieć, że wojsko. Spółki cywilne wynajmowały zgodnie z prawem, na podstawie zgodnej z prawem umowy, zbiorniki. Teraz wiemy, po 15 latach, że te spółki prowadziły na tych spółkach działalność przestępczą, ale wiemy to teraz. Czy teraz Agencja Mienia Wojskowego będzie inaczej wynajmowała, będzie bardziej ostrożna w wynajmowaniu ? Jestem przekonany, że nie tylko będzie ostrożna, ale już jest ostrożna. Ale szef agencji mówi, że nie ponosi odpowiedzialności. To tak, jakby wynajmował mieszkanie, a skąd wie, że wynajmuje przestępcy Jeżeli spółka, która jest zarejestrowana wynajmuje zgodnie z prawem zbiorniki, później w swoje działalności to prawo narusza, to jakie są instrumenty, żeby szef agencji sprawdził, że ta spółka narusza prawo. Jeżeli takie informacje uzyskamy, czy z policji, czy z ABW, czy CBŚ, to natychmiast taką działalność przerywamy. Trzeba chyba sprawdzić, co oni tam robią. To w takim razie kontrolujmy wszystko. Takie rzeczy chyba trzeba kontrolować, panie generale. Na pewno trzeba kontrolować,
ale ja jestem bardzo ostrożny w aktywności Wojskowych Służb, które i tak są postrzegane, że są wszędzie. Jeżeli spółki, zgodnie z prawem, wynajmują tereny wojskowe, to jeżeli mamy się jeszcze tym interesować, to sądzę, że nie starczyłoby czasu, żeby prowadzić działania ustawowe. Ustawa nie daje nam prawa do zajmowania się spółkami cywilnymi. Wojskowe służy mają bardzo określone kompetencje - do bram koszar. Dziękuję bardzo, gościem Radia ZET był gen. Marek Dukaczewski, szef Wojskowych Służb Informacyjnych.