Marek Borowski: ustawa o referendum została ograniczona
Ustawa o referendum została ograniczona do informacji pewnych. Chodzi o to, że komisje mają po pierwszym dniu referendum wywiesić na drzwiach, tak jak się normalnie wywiesza wyniki głosowania, tym razem nie będą mogły wywiesić wyników głosowania, ale będą mogły podać liczbę kart pobranych, tych wydanych i jednocześnie tych, które były do wydania, czyli osób uprawnionych do głosowania. Tak że będzie można na podstawie tego obliczyć frekwencję - powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski.
Sygnały Dnia: Jak może brzmieć poprawka do ustawy o referendum związana z możliwością ujawnienia liczby głosujących po pierwszym dniu referendum?
Marek Borowski: Mówi Pan o projekcie, który w zasadzie został zaaprobowany przez komisję? W czwartek się odbędzie drugie czytanie. No więc właśnie, ona została ograniczona do, powiedziałbym, informacji pewnych, bowiem chodzi tam o to, że komisje mają po pierwszym dniu referendum wywiesić na drzwiach, tak jak się normalnie wywiesza wyniki głosowania, tym razem nie będą mogły wywiesić wyników głosowania, ale będą mogły podać liczbę kart pobranych, tych wydanych i jednocześnie tych, które były do wydania, czyli osób uprawnionych do głosowania. Tak że będzie można na podstawie tego obliczyć frekwencję.
Różnica w stosunku do pierwotnych propozycji polega na tym, że w zamyśle autorów była jeszcze możliwość podawania sondaży, czyli przez różne biura badania opinii publicznej, które stawiając swoich pracowników przed lokalami, sondowały frekwencję. Więc tutaj tego nie ma, ale wydaje mi się, że nie jest to potrzebne i prowadziłoby do pewnego zamieszania, dlatego że to byłyby już informacje bardzo przybliżone. Natomiast w gruncie rzeczy przecież chodzi o to, żeby po pierwszym dniu zorientować się, jaka była frekwencja, a to najlepiej ustalić na podstawie oficjalnych dokumentów.
Sygnały Dnia: I te dane będą opublikowane na poziomie komisji obwodowych, tak?
Marek Borowski: Komisji obwodowych, z tym, że Państwowa Komisja Wyborcza może wydać wytyczne, bo dalej to już jest sprawa wytycznych Państwowej Komisji Wyborczej. Ona się tłumaczyła, że ona nic nie może zrobić ze względu na taki zapis ustawowy, jaki został przyjęty. Ale w tej chwili ona może wydać wytyczne na przykład, że te informacje będą zbierane. I na przykład w ciągu nocy mogą być policzone (to nie jest specjalnie skomplikowana operacja, chociaż troszkę, oczywiście, czasu zajmie) i na przykład rano może być ta przybliżona frekwencja podana.
Sygnały Dnia: I my, czyli media, będziemy mogli te informacje przekazywać.
Marek Borowski: Tak jest. Bez obawy narażenia się na kary, tak.
Sygnały Dnia: Można to będzie robić.
Marek Borowski: Można.
Sygnały Dnia: Czy to nie jest zmiana reguł w trakcie gry, ta nowelizacja ustawy?
Marek Borowski: Nie, oczywiście, że to nie jest zmiana reguł w trakcie gry, dlatego że ta sprawa przecież nie dotyczy czegoś, co już się stało, a my teraz ustawą zmieniamy przepisy, tylko dotyczy sytuacji, która dopiero wystąpi 7 czerwca. A więc można to zrobić wcześniej, chodzi głównie tylko o to, by zrobić to odpowiednio wcześniej, aby Państwowa Komisja Wyborcza, która ma wydać wytyczne dla komisji obwodowych, okręgowych, która ma wydać te wytyczne w określonym terminie, żeby miała już tę ustawę w ręku. Ale to się da zrobić.
Sygnały Dnia: Ta decyzja zapadnie dziś, tak? O tej nowelizacji ustawy.
Marek Borowski: Mam nadzieję.
Sygnały Dnia: Nic nie wskazuje, żeby nie?
Marek Borowski: Nie powinno nic przeszkodzić.
Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Henryk Szrubarz.