Marek Borowski: Hiszpania również w końcówce walczyła
**Hiszpania i Portugalia również w końcówce walczyły o różne pieniądze, ulgi, przywileje itd., ale dopiero jak weszli do Unii, to okazało się, że w ciągu kilku lat załatwili więcej niż w ogóle mogli pomyśleć, że w ogóle są w stanie - powiedział w Sygnałach Dnia marszałek Sejmu Marek Borowski.**
12.12.2002 | aktual.: 12.12.2002 11:32
Sygnały Dnia: "Trzeba mieć poczucie, że nas nikt nie wykiwa" – tak powiedział były premier Tadeusz Mazowiecki, mówiąc o negocjacjach, w końcówce negocjacji z Unią Europejską. Można mieć takie wrażenie? Można mieć takie poczucie?
Marek Borowski: – Myślę, że można mieć takie poczucie już teraz. Te negocjacje prowadzone są w sposób bardzo otwarty. Tu właściwie wszyscy, którzy chcą się dowiedzieć, o co chodzi, to mogą się bardzo łatwo dowiedzieć. Znają stanowisko polskie, które jest przyjmowane i modyfikowane przez Radę Ministrów, było omawiane w Sejmie, znają stanowisko Danii, która przewodzi w tej chwili Unii Europejskiej. Znają przynajmniej w zarysach, bo ostateczne stanowisko będzie przedstawione na szczycie niektórych ważnych krajów Unii Europejskiej. Więc myślę, że o wykiwaniu tutaj nie może być mowy. Tu po prostu się toczą twarde negocjacje.
Sygnały Dnia: A co możemy jeszcze uzyskać, Pana zdaniem?
Marek Borowski: – No, ja staram się tutaj być bardzo ostrożnym w wypowiedziach, dlatego że jesteśmy w dniu, w którym rozpoczyna się szczyt. W dniu jutrzejszym jedzie tam premier Miller. Zobaczymy jeszcze, jak długo potrwa to spotkanie krajów kandydujących i krajów Unii Europejskiej. I tuż przed tymi negocjacjami jakakolwiek wypowiedź tutaj, moim zdaniem, nie byłaby właściwa. Trzeba zachować powściągliwość, co możemy uzyskać. [...]
Sygnały Dnia: Panie Marszałku, pół godziny temu w tym samym miejscu siedział Andrzej Lepper z Samoobrony i on powiedział tak: "Możemy się dogadać teraz w tej Kopenhadze. Załóżmy, że podpiszemy porozumienie, ale przecież będzie jeszcze wiele miesięcy do samego formalnego wstąpienia. W tym czasie można renegocjować te umowy i można zmienić". To tak rzeczywiście jest?
Marek Borowski: – No, ja myślę, że tego, co się podpisze akurat w Kopenhadze...
Sygnały Dnia: Czyli tu się zgadzamy – nie ma innego wyjścia, jesteśmy pod ścianą, ale potem pozałatwiamy coś jeszcze.
Marek Borowski: – Ja myślę, że nie bardzo będzie można to renegocjować do momentu wstąpienia do Unii. Jednak w jakimś momencie negocjacje się kończą. Natomiast niejednokrotnie fachowcy od tych spraw mówili... Ale mało fachowcy. Kraje, które wstąpiły do Unii Europejskiej przed nami, tak jak Hiszpania, Portugalia na przykład, myśmy z nimi rozmawiali, mnie też się zdarzyło w ramach kontaktów parlamentarnych i ja pytałem: Jak u nich przebiegały te negocjacje? Czy wszyscy byli hurra-zwolennikami? Jak to wyglądało?
Sygnały Dnia: I?
Marek Borowski: – Powiedzieli, że absolutnie nie, że oczywiście była ciężka walka, również w końcówce, o różne pieniądze, ulgi, przywileje itd., ale dopiero jak weszli do Unii, to okazało się, że w ciągu kilku lat załatwili więcej niż w ogóle mogli pomyśleć, że w ogóle są w stanie.
Z Markiem Borowski rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Roman Czejarek. (Polskie Radio/aka)