Marek Biernacki o zagrożeniu terrorystycznym: służby muszą być czujne
Zagrożenie atakami terrorystycznymi w Polsce jest na stałym, niskim poziomie; służby muszą być jednak czujne - powiedział w czwartek koordynator służb specjalnych Marek Biernacki.
09.07.2015 | aktual.: 09.07.2015 14:55
Minister uczestniczył w czwartek w posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, które dotyczyło aktualnej sytuacji i ewentualnych zagrożeń wynikających z działalności Państwa Islamskiego. Posłowie zaprosili na posiedzenie m.in. szefa Agencji Wywiadu gen. Macieja Hunię i kierownictwo Służby Wywiadu Wojskowego.
Jak poinformował przewodniczący speckomisji Stanisław Wziątek (SLD), komisja zdecydowała, że na kolejnym posiedzeniu spotka się w tej sprawie z kierownictwem ABW. Komisja ma też zdecydować, czy skieruje do premier Ewy Kopacz dezyderat dotyczący możliwości polepszenia działań służb w zakresie przeciwdziałania terroryzmowi.
- Minister Biernacki nie tylko nas nie uspokoił, ale wzbudził pewne obawy dotyczące nie tylko niebezpieczeństw skierowanych w stronę Polski czy Polaków - mówił Wziątek. Wyjaśnił, że są to obawy związane z tym, że "tzw. cywilizacja świata zachodniego nie ma pomysłu, jak walczyć z terroryzmem Państwa Islamskiego".
- Państwo Islamskie niestety ekspansywnie się rozwija i rozszerza swoją strefę wpływów, musimy mieć na to pomysł. Myślę o całej UE, o sojusznikach w NATO, to muszą być działania, które będą mieć charakter komplementarny, jeśli nie chcemy obudzić się w rzeczywistości ciągłego zagrożenia terroryzmem - dodał.
Z kolei Biernacki mówił dziennikarzom, że w jego ocenie zagrożenie terrorystyczne w skali globalnej wzrosło. - Wydaje mi się, że jest większa aktywność tych grup. To się robi bardzo skomplikowana i niebezpieczna gra i jesteśmy w cywilizacji globalnej po stronie wojny z terroryzmem, dlatego nasze służby muszą być aktywne i w zwalczaniu, i zabezpieczaniu państwa i obywateli przed zagrożeniami - powiedział.
Dodał, że jeśli chodzi o samą Polskę, z informacji Rządowego Centrum Bezpieczeństwa wynika, że stan zagrożenia jest na stałym, niskim poziomie.
- Służby muszą być czujne, muszą się doskonalić, muszą być środki na działanie służby po to, aby obywatele byli zabezpieczeni. Konwertytów jest dużo, salafitów też, nawet u naszych sąsiadów, w Niemczech i Finlandii - dodał.
Minister powiedział również, że sytuacja na świecie "jest dynamiczna i będzie się rozwijała". - Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że mieszkamy w Europie, w strefie Schengen, gdzie granice są otwarte, a przepływ ludzi praktycznie nieograniczony - dodał. Poinformował, że posłowie poruszyli m.in. sprawę forów społecznościowych i "rekrutacji" - poprzez nie - indywidualnych osób do ataków terrorystycznych.
- Posłowie pytali też o uchodźców z Syrii; powiedziałem, że się do tego się przygotowujemy - dodał.
Nawiązał też do zatrzymania w Polsce, w maju, trzech osób, które miały zbierać środki finansowe na finansowanie działań terrorystycznych.
- To byli ludzie z diaspory z Kaukazu, a sporo ludzi z Kaukazu przewinęło się przez Polskę - powiedział. Ocenił, że teraz trzeba kontrolować m.in., jak te osoby będą się zachowywać, czy przejdą w kręgi radykalnego islamu. Dodał, że chce zorganizować spotkanie szefów służb ze Strażą Graniczną "żeby prześledzić zagrożenia płynące właśnie z tego kierunku".
W połowie maja ABW zatrzymała trzy osoby, którym prokuratura postawiła zarzuty gromadzenia środków finansowych, mających służyć finansowaniu przestępstw o charakterze terrorystycznym. Podejrzani zostali aresztowani. Według informacji PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa zatrzymani są Czeczenami, a ABW wspólnie z białostocką prokuraturą prowadzi m.in. śledztwo dotyczące funkcjonowania na terenie Polski komórki wsparcia logistycznego Państwa Islamskiego.
Tydzień temu Biernacki mówił, ujawniając ustalenia Agencji Wywiadu, że "spodziewamy się następnych ataków terrorystycznych. Nie tylko w kurortach w Tunezji, ale także w Egipcie. Polacy mogą paść ich ofiarami" - powiedział tvn24.pl. Jego zdaniem "nasz wywiad jest jednoznaczny w swoich ocenach". - Aby osiągnąć cele polityczne, finansowe i ambicjonalne, zwolennicy kalifatu Państwa Islamskiego i środowiska radykałów związanych z Al-Kaidą będą nadal atakować bezbronnych, wypoczywających obcokrajowców - ujawnił. Jak dodał, w ocenie AW miejscowe aparaty państwowe nie są jeszcze w stanie skutecznie przeciwdziałać wszystkim zagrożeniom.