Marcinkiewicz: w Warszawie powstanie koalicja PO‑PiS
Kandydat PiS na prezydenta Warszawy Kazimierz
Marcinkiewicz jest przekonany, że w stolicy po II turze wyborów na
ten urząd powstanie koalicja PO-PiS.
15.11.2006 | aktual.: 16.11.2006 11:27
Według rywalki Marcinkiewicza, Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO), formalna koalicja w radzie Warszawy jest jednak wykluczona.
W wyborach do rady miejskiej w Warszawie wygrała PO, która zdobyła 27 mandatów; drugie miejsce zajęło PiS, uzyskując 22 mandaty. Do stołecznej rady dostało się też 11 przedstawicieli Lewicy i Demokratów.
Według Marcinkiewicza, wypowiedzi polityków PO, którzy dystansują się od koalicji z PiS w Warszawie, "są elementem kampanii wyborczej, która będzie trwała jeszcze tylko 10 dni". Po tej kampanii wszystko wróci do normy, mam nadzieję, że wówczas będziemy rozmawiali już ludzkim głosem - zaznaczył Marcinkiewicz.
Podkreślił, że PO i PiS mają razem w radzie Warszawy 49 mandatów na 60. Zaznaczył, że dzięki tej "kapitalnej większości" koalicja PO-PiS "będzie mogła zrobić absolutnie wszystko". Wyraził przekonanie, że jest w stanie do takiej koalicji doprowadzić. Jego zdaniem, przyniosłaby ona "pożytek wszystkim, nawet lewicy".
Ten plan, jaki prezentowałem rok temu dla Polski, a miesiąc temu dla Warszawy, będzie można realizować. To jest - w moim przekonaniu - doskonała wiadomość dla Warszawy: dobry skład rady Warszawy, możliwość powołania ogromnej większości, dzięki której będziemy mogli dużo sprawniej przeprowadzać sprawy programowe, które dla mieszkańców Warszawy są bardzo ważne- podkreślił Marcinkiewicz.
Pytany, czy rozmawiał z Markiem Borowskim o ewentualnym poparciu go przez lidera SdPl-u, odparł - "jeszcze nie". Borowski był kandydatem Lewicy i Demokratów na prezydenta stolicy, odpadł po I turze wyborów uzyskując 22% głosów.
Z panią Hanną Gronkiewicz-Waltz rozmawiam codziennie. Tak będzie do końca. Będę rozmawiał ze wszystkimi mieszkańcami Warszawy, z którymi się tylko da. Z Markiem Borowskim także - jest mieszkańcem Warszawy, będę go namawiał na głosowanie na mnie- zapowiedział Marcinkiewicz.
Kandydat PiS na prezydenta stolicy wskazał na podobieństwa jego programu i Borowskiego. Jako przykład podał utrzymanie wysokich nakładów na pomoc społeczną, na edukację, ochronę zdrowia.
Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała wieczorem, że "w jej odczuciu koalicja formalna w Warszawie jest wykluczona". Powtórzyła przy tym, że jest "otwarta na współpracę" i zależy jej na nieformalnej koalicji PO z radnymi zarówno centrolewicy jak i PiS-u, "którzy chcą rozwiązywać problemy Warszawy".
PO jest tak samo do centrolewicy jak i do PiS-u. Jeśli chodzi o PiS, to PO ma bardzo złe doświadczenia, bo PiS nie był lojalny jeśli chodzi o koalicję z PO do tej pory- mówiła Gronkiewicz-Waltz.