PolskaMarcinkiewicz: każdy będzie chciał być w naszym rządzie

Marcinkiewicz: każdy będzie chciał być w naszym rządzie

"Zmiany w rządzie nie są dramatyczne. To w
gruncie rzeczy ten sam gabinet, uzupełniony o kilka osób na
poziomie ministrów i o kilkadziesiąt osób na niższym poziomie.
Program też nie został znacząco zmodyfikowany" - powiedział
premier Kazimierz Marcinkiewicz, w obszernym wywiadzie udzielonym
"Dziennikowi".

Obraz

Zobacz także galerię: Rekonstrukcja rządu

Zdaniem premiera uczestnictwo w jego gabinecie, "to dziś prawie gwarantowana szansa udziału w politycznym sukcesie. Bo to co my robimy w tej chwili, musi doprowadzić do daleko idących zmian w Polsce, zmian, które będą odczuwali wszyscy obywatele, zarówno w sferze gospodarczej jak i społecznej".

Marcinkiewicz zapowiada, że "już w tym roku będziemy mieli spadek bezrobocia do poziomu 16,5%, tempo wzrostu gospodarczego osiągnie 5%, co przełoży się tylko w tym roku na 200 tys. nowych miejsc pracy".

Na sugestię dziennikarzy "Dziennika", że obecny wzrost gospodarczy nie jest chyba wyłączną zasługą jego rządu, Marcinkiewicz odpowiada: "A czyjego? Skąd to przekonanie? (...) To my już od listopada ub.r. podjęliśmy działania, które spowodowały wzrost gospodarczy. To my zwiększyliśmy chłonność środków z UE, doprowadziliśmy do zwiększenia wynagrodzeń już w ostatnim kwartale 2005 r, przez co nastąpiło zwiększenie konsumpcji. Pomagamy utrzymać na odpowiednim poziomie złotówkę. To wszystko powoduje, że wzrost gospodarczy przyspieszył. Dziś widać go przede wszystkim w konsumpcji, nadal dobrym eksporcie i wzroście inwestycji".

Premier ujawnia w wywiadzie, że kiedy PiS podjęło decyzję w sprawie utworzenia koalicji czterech ugrupowań ("w czym zresztą aktywnie uczestniczyłem"), oddał się do dyspozycji prezesa partii. "To jest oczywiste i naturalne zachowanie w każdym obozie politycznym, który opiera się na partnerstwie. Po tygodniu prezes Kaczyński w obecności prezydenta ponownie zaproponował mi tę funkcję. (...) Była to propozycja konkretna i bardzo mnie satysfakcjonująca" - oświadczył Marcinkiewicz.

Dodał też, że ma "dobrą komunikację z Jarosławem Kaczyńskim i jest przekonany, że najbliższy kongres PiS potwierdzi bezapelacyjnie jego pozycję jako przywódcy partii".

W kwestii relacji z Platformą Obywatelską, premier powiedział, że ta partia "trwoni swój dorobek". Zdaniem Marcinkiewicza "PO jest wprawdzie dzisiaj dużym ugrupowaniem, ale dla Polski nie robi kompletnie nic. Pół roku jej działalności w Sejmie to jedynie druga ustawa becikowa. Uchwalili dwie ustawy w tej samej sprawie, co jest rzeczywiście wyczynem i rekordem, jeśli nie świata, to Polski. Proszę mi pokazać jakikolwiek sensowny projekt ustawy, który zgłosili. A krytyka? To recenzje prawie zupełnie niemerytoryczne. Cała masa epitetów i to zazwyczaj skierowanych personalnie. I pytam publicznie: co PO zrobiła dla Polski w tym roku"? - mówi w wywiadzie dla "Dziennika" premier Marcinkiewicz.

Źródło artykułu:PAP
piswyborydziennik
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)