Marcinkiewicz - być może przyszły minister któregoś z resortów gospodarczych
Politycy prawa Prawa i Sprawiedliwości uważają, że Kazimierz Marcinkiewicz powinien wejść do rządu Jarosława Kaczyńskiego. Według premiera, Marcinkiewicz mógłby objąć na przykład jeden z resortów gospodarczych. Sam Marcinkiewicz nie przesądza swojego wejścia do rządu.
28.11.2006 | aktual.: 05.12.2006 08:23
W ocenie polityków PiS, ewentualny powrót Marcinkiewicza do rządu mógłby nastąpić w styczniu przyszłego roku. Marcinkiewicz wciąż nie podjął decyzji co do swojej przyszłości. Jak mówi, musi się zastanowić, co ma dalej robić, czy jest dla niego miejsce w polityce.
W sytuacji, kiedy odpowiem sobie na pytanie, co mam dalej robić, czy być obecnym w życiu publicznym, czy usunąć się na bok i zająć się innymi sprawami, to wtedy będę odpowiadał na to pytanie - mówił Marcinkiewicz, pytany o swoją polityczną przyszłość.
Po przegranych przez Marcinkiewicza wyborach na prezydenta Warszawy w mediach pojawiły się spekulacje, że b. premier mógłby objąć resort skarbu, gospodarki bądź spraw zagranicznych lub zostać np. prezesem PKN Orlen. Jak wynika z informacji ze źródeł zbliżonych do rządu, jest wykluczone, aby Marcinkiewicz został szefem MSZ.
Premier Jarosław Kaczyński zadeklarował w "Sygnałach Dnia": nie pozostawimy Kazimierza Marcinkiewicza samego. Według szefa rządu, Marcinkiewicz otrzyma propozycję stanowiska w rządzie.
Kazimierz Marcinkiewicz mógłby być z całą pewnością doskonałym ministrem oświaty, no ale to jest kwestia koalicji. I Kazimierz Marcinkiewicz jednocześnie wyspecjalizował się - choć z wykształcenia jest fizykiem - w problematyce gospodarczej, więc może być też doskonałym ministrem resortów gospodarczych - powiedział premier.
Również inni politycy PiS podkreślają, że nie można pozostawić Marcinkiewicza "samemu sobie". To jedna z najbardziej uzdolnionych politycznie osób w PiS - ocenił wiceszef klubu PiS Krzysztof Tchórzewski.
Jak dodał, Marcinkiewicz radził sobie jako premier, jako komisarz w Warszawie i jako kandydat na prezydenta stolicy. Jego zdaniem, doświadczenie, które posiada i zdolności osobiste wskazują na to, że powinien znaleźć się w rządzie.
Wicepremier Roman Giertych (LPR) oświadczył, że zmiana na stanowisku ministra edukacji, które on zajmuje, oznaczałaby zerwanie umowy koalicyjnej między PiS, LPR i Samoobroną.