Marcin Wójcik o najśmieszniejszym polskim polityku. "Nie musiałby nawet mówić"
Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru-Mru przyznaje, że ciężko sparodiować to, co dzieje się w polskiej polityce. - Przykładem może być taki żart kabaretowy, że na terytorium Polski spadły dwie ruskie rakiety. Nie znalazło ich wojsko, policja, śmigłowce ani drony. Nikt ich nie znalazł. Znalazła je dopiero baba na koniu. To byłby fajny żart, gdyby nie był prawdą - mówi Wójcik.
Już kilka lat temu Marcin Wójcik z Robertem Górskim w swoich występach kabaretowych parodiowali posiedzenia rządu, tylko że wówczas zasiadali w nim politycy PO.
- Ci, którzy byli za Platformą Obywatelską, przyznawali, że to fajne i śmieszne. Mieli do tego duży dystans - przyznaje Marcin Wójcik w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Ale już zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości przychodzili do nas i mówili: "dobrze, tak właśnie trzeba, musicie jeszcze mocniej dowalić Tuskowi" - stwierdza Wójcik i dodaje, że autorom skeczy wydawało się normalne, że żartują z ministrów, polityków czy prezydenta.
To się jednak zmieniło w 2015 roku, kiedy zmienił się rząd. - Nowa władza uważała, że lepiej nie żartować i w zasadzie to ona spowodowała, że najpierw przestaliśmy robić posiedzenia, a potem w ogóle widywać się w telewizji polskiej - mówi Marcin Wójcik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kabareciarz był również pytany o to, który polityk go śmieszy. Wskazał na Janusza Kowalskiego z Suwerennej Polski.
- Widać co prawda, że ten gość nie ma za grosz poczucia humoru ani poczucia smaku, ale swoim emploi jest po prostu bardzo komiczny. Gdyby śmiesznie go przebrać i wypuścić na scenę, ludzie mieliby niezły ubaw. Nie musiałby nawet nic mówić - mówi Marcin Wójcik.
Członek Ani Mru-Mru przyznaje, że ciężko obecnie sparodiować to, co dzieje się w polskiej polityce. - Przykładem może być taki żart kabaretowy, że na terytorium Polski spadły dwie ruskie rakiety. Nie znalazło ich wojsko, policja, śmigłowce ani drony. Nikt ich nie znalazł. Znalazła je dopiero baba na koniu. To byłby fajny żart, gdyby nie był prawdą - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marcin Wójcik.
- Generalnie wk(...)a mnie cynizm tej władzy i całkowite pójście po bandzie. Wk(...)a mnie, że to musi kończyć się na protestach ulicznych, bo my Polacy nie potrafimy ze sobą rozmawiać - mówi Marcin Wójcik oceniając sytuację polityczną w Polsce. - I wk(...)a mnie, że jak się okaże, że te wybory wygra obecna władza, to ludzi na ulicach będzie jeszcze więcej, aż skończy się Majdanem. Myślę, że skoro nie potrafimy demokratycznie dojść do porozumienia, w pewnym momencie dojdzie już do rozwiązań siłowych - powiedział Marcin Wójcik w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"