Marcin Mastalerek: niech Ewa Kopacz wyjdzie z klimatyzowanego pociągu
- Premier Ewa Kopacz stosuje metodę Donalda Tuska - zasłoniła oczy i udaje, że nie widzi, iż w Polsce są niedożywione dzieci - tak rzecznik sztabu wyborczego PiS Marcin Mastalerek skomentował wypowiedź szefowej rządu na ten temat. - Niech pani premier wyjdzie w końcu z klimatyzowanego pociągu - dodał.
Podczas spotkania z mieszkańcami Krotoszyna w czwartek premier Ewa Kopacz odniosła się do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który podczas swojego orędzia mówił w Sejmie, że dzieci w Polsce głodują. - Zdecydowanie "nie" dla kłamstw, które dzisiaj mówią, że Polska jest w ruinie, że Polska powiatowa się zwija, że dzieci w Polsce głodują. Dzisiaj, kiedy ktoś mówi o tym, że w Polsce dzieci głodują, to daje argument naszym niekoniecznie przyjaciołom, którzy w tej rosyjskiej propagandzie wykorzystują to przeciw Polsce. Czy to jest obywatelska i patriotyczna postawa? - pytała premier.
Pytany o tę wypowiedź, Marcin Mastalerek zaznaczył, że powinniśmy zająć się przede wszystkim tym, jak zaradzić, by w Polsce nie było głodnych dzieci, a nie tym, jak ten problem może wykorzystać rosyjska propaganda. Obecny na konferencji wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS dodał, że dane o niedojadających polskich dzieciach pochodzą z GUS i NIK. - Zachęcam, żeby pani premier się z nimi zapoznała - powiedział.
Dziennikarze pytali też o zapowiadaną przez prezydenta Dudę ustawę dającą 500 zł na każde dziecko. Mastalerek mówił, że do wprowadzenia reform konieczna jest współpraca rządu z prezydentem. Gdy jeden z dziennikarzy przypomniał, że Andrzej Duda w kampanii obiecywał, że sam przygotuje projekt tej ustawy, a teraz w wywiadach mówi, że "daje rządowi pół roku" na jego złożenie, Karczewski oświadczył, że "jeśli PiS wygra wybory, na pewno zostaną przyjęte takie rozwiązania, jak 500 złotych na każde dziecko".