Marcin Mastalerek: Bronisław Komorowski powinien wezwać obserwatorów na wybory prezydenckie
Czy prezydent Bronisław Komorowski, podobnie jak w 2007 roku, będzie chciał obecności obserwatorów OBWE podczas wyborów prezydenckich? Tego przynajmniej oczekuje Prawo i Sprawiedliwość. Siedem lat temu ówczesny wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej grzmiał z trybuny partyjnej, że brak przedstawicieli OBWE podczas wyborów to skandal i głupota. O konieczności wezwania obserwatorów OBWE mówił w programie Wirtualnej Polski "Z każdej strony" Marcin Mastalerek, rzecznik PiS. – Mam nadzieję, że w podjęciu takiej decyzji nie przeszkodzi prezydentowi fakt, że sam bierze udział w tych wyborach – powiedział poseł.
Marcin Mastalerek stwierdził również, że jego partia w wyborach parlamentarnych jest w stanie zebrać o ponad 10 procent więcej głosów niż w wyborach samorządowych. Wówczas Prawo i Sprawiedliwość mogłoby rządzić nawet samodzielnie.
- To naprawdę jakiś Szatan pisze te scenariusze - grzmiał 20 września 2007 r., na konwencji PO, Bronisław Komorowski. - Trzeba nie mieć sumienia solidarnościowego, żeby ogłosić całemu światu, że Polska nie chce przyjąć obserwatorów OBWE. To niesłychanie poważny skandal i głupota. To oznacza, że Polska sama siebie, rękoma braci Kaczyńskich, stawia w świetle podejrzeń, że coś tu jest do ukrycia. Czego pan się boi, panie premierze?! - mówił ówczesny wiceprzewodniczący PO.