Marcin M. zmarł w Hurghadzie. Znajomi zbierają na sprowadzenie ciała
Znajomi Marcina M., który zmarł w Hurghadzie w czasie wakacyjnego wyjazdu, zorganizowali zrzutkę na sprowadzenie ciała mężczyzny do Polski. Jego bliscy twierdzą, że ani biuro podróży Exim Tours, ani PZU, w którym Marcin M. wykupił dodatkowe ubezpieczenie, nie chcą pokryć tych kosztów.
Zbiórka pojawiła się na portalu zrzutka.pl i opiewa na 20 tys. zł. Do tej pory udało się zebrać 5790 zł. - Rodzina Marcina kontaktowała się z biurem podróży oraz z PZU, w którym wykupił dodatkowe ubezpieczenie przed wyjazdem, ale firmy odmówiły im pokrycia kosztów transportu zwłok do Polski – mówi Wirtualnej Polsce Karolina Kicior, organizatorka zbiórki, związana z rodziną Marcina M. Wysłaliśmy prośbę o komentarz do organizatorów wyjazdu, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
PZU z kolei tłumaczy, że zgodnie z warunkami ubezpieczenia, nieponosi odpowiedzialności za zdarzenia będące skutkiem samobójstwa. - Jest to standardowy zapis wyłączenia odpowiedzialności, który stosują wszystkie firmy ubezpieczeniowe. Sprawa ciągle jest jeszcze w toku i trwa ustalanie okoliczności zdarzenia. Pozostajemy w kontakcie z rodziną i bliskimi zmarłego. Jeśli pojawią się okoliczności wskazujące na jakiekolwiek wątpliwości co do przyczyny zgonu,
to będziemy je interpretować na korzyść rodziny klienta - przekazało nam biuro prasowe PZU.
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny prowadzi Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Śledczy sprawdzają, czy ktoś mógł się przyczynić do jego śmierci. – W Polsce przesłuchiwani są członkowie rodziny Marcina M. Wystąpiliśmy też z wnioskiem do władz Egiptu o udostępnienie protokołów medycznych, próbek, i jeżeli była przeprowadzona sekcja, to wyników sekcji, a także innych dowodów zebranych w trakcie czynności przeprowadzonych na miejscu - mówi prok. Andrzej Stojak z radomskiej prokuratury.
Egipska policja uważa, że Marcin M. popełnił samobójstwo. - Jedno co mogę potwierdzić to to, że Polak popełnił samobójstwo. Nie było udziału osób trzecich - powiedział Wirtualnej Polsce Mohamed Addi z 1. Komisariatu Policji w Hurghadzie.
Marcin M. został znaleziony martwy w pobliżu hotelu w Hurghadzie, w którym spędzał wakacje z narzeczoną. Kilka godzin wcześniej nagle wyszedł z kolacji. W czasie pobytu w Egipcie nietypowo się zachowywał. Był przestraszony, zasłaniał twarz rękami. Lekarz podał mu środki uspokajające.
Rok temu w Egipcie zmarła Magdalena Żuk. Początkowo biuro podróży także nie chciało pokryć kosztów sprowadzenia ciała do Polski. Ostatecznie organizator wycieczki zmienił zdanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl