Manifestacje przeciwko celulozowni nad Bajkałem
W rosyjskich miastach, m.in. w Petersburgu, odbyły się protesty przeciwko decyzji premiera Władimira Putina o ponownym otwarciu kombinatu celulozowo-papierniczego nad Bajkałem.
W centrum Petersburga na apel organizatorów manifestacji, m.in. organizacji ekologicznej Greenpeace, około 200 ludzi przyszło z transparentami, które głosiły "Bajkał to nie szambo", "Jesteśmy za przyszłością czystego Bajkału".
Zorganizowano zbiórkę papieru toaletowego, aby przekazać go Putinowi, który podpisał w styczniu 2010 roku zezwolenie na ponowne otwarcie kombinatu nad brzegiem Bajkału. Jezioro to jest wpisane na listę światowego dziedzictwa przyrody UNESCO.
- Jeśli władze mają taką potrzebę papieru i tylko dlatego chcą niszczyć Bajkał, damy im papier - powiedział przedstawiciel Greenpeace Dmitrij Artamonow.
Około 500 osób uczestniczyło w podobnym proteście w Ułan Ude, stolicy nadbajkalskiej Buriacji.
Natomiast w Bajkalsku około 700 osób manifestowało w sobotę poparcie dla decyzji o ponownym otwarciu zakładów, zamkniętych w październiku 2008 roku; zatrudniały one według rosyjskich agencji około 1600 ludzi.
W lutym tego roku około 2 tys. osób demonstrowało w Irkucku, domagając się cofnięcia Bajkalskiemu Kombinatowi Celulozowo-Papierniczemu zgody na odprowadzanie ścieków do jeziora Bajkał, a także na składowanie i spalanie odpadów na brzegu.
Bajkalski Kombinat Celulozowo-Papierniczy kontrolowany jest przez zaprzyjaźnionego z Kremlem oligarchę Olega Deripaskę. Rząd ma 49 procent akcji kombinatu.