ŚwiatManifestacja w Japonii przeciwko misji irackiej

Manifestacja w Japonii przeciwko misji irackiej

Ponad cztery tysiące ludzi
protestowało w niedzielę rano w Tokio przeciwko udziałowi
japońskiemu w misji stabilizacyjnej w Iraku.

Manifestacja miała spokojny przebieg, nie doszło do żadnych incydentów - jak wynika z doniesień agencyjnych. Uczestnicy marszu, zakończonego wiecem w tokijskim parku Hibiya, niedaleko pałacu cesarskiego, domagali się anulowania decyzji rządu w sprawie wysłania kontyngentu żołnierzy z Japonii do Iraku. Zdaniem obserwatorów, japońscy pacyfiści nie byli jednak w stanie zmobilizować do udziału w akcji protestacyjnej większych tłumów.

Tokijska manifestacja pokojowa poprzedza powszechnie oczekiwane w Japonii poniedziałkowe oświadczenie premiera Junichiro Koizumiego, który ma ostatecznie dać zielone światło misji w Iraku.

W grudniu rząd w Tokio, pod presją USA, postanowił wysłać do Iraku na okres około roku niebojowy kontyngent, mający liczyć - według różnych źródeł - od 550 do 700 żołnierzy. Jest to pierwsza od II wojny światowej misja japońskich żołnierzy w strefie działań zbrojnych.

Japończycy nie będą brać udziału w jakichkolwiek operacjach militarnych. Mają uczestniczyć w działaniach o charakterze humanitarnym, takich jak zapewnianie dostaw czystej wody, odbudowa szkół i opieka zdrowotna dla ludności. Będą nosić broń, ale tylko w celu ewentualnej samoobrony.

Japoński niebojowy kontyngent stacjonować będzie w Samawie w prowincji Musawa na terenie południowej, brytyjskiej strefy stabilizacyjnej w Iraku.

W ostatnich dniach iracka policja informowała o zatrzymaniu pięciu ludzi, planujących przeprowadzenie w Samawie zamachów na przybywających tam japońskich żołnierzy. W mieście doszło też do kilku niegroźnych w skutkach zamachów bombowych.

W niedzielę szef japońskiego resortu obrony Shigeru Ishiba starał się bagatelizować zagrożenie, stwierdzając, że tego rodzaju incydenty nie miały nic wspólnego z japońską misją i raczej należy je wiązać z sytuacją wewnętrzną w mieście. Minister zaznaczył jednak, iż dowództwo japońskie nie może wykluczyć możliwości ataków, których celem mogliby być japońscy żołnierze.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)