Manifestacja taksówkarzy w związku z zabójstwem ich kolegi
120 taksówek przejechało w środę ulicami Elbląga (fot. PAP)
120 taksówek przejechało w środę ulicami Elbląga w proteście przeciw wzrastającej przestępczości. Taksówkarze manifestowali w związku z niedawnym zabójstwem ich kolegi. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Taksówkarze manifestowali w związku z zabójstwem w ostatnią niedzielę ich 26-letniego kolegi Rafała R. Ojciec dwójki dzieci został zabity na drodze krajowej nr 22 Elbląg-Braniewo.
Taksówkarze zaczęli swą środową manifestację na Placu Konstytucji w Elblągu. Korowód aut przejechał ulicami miasta. Nad samochodami powiewały transparenty z hasłami "śmierć za śmierć", "Dość pobłażania mordercom", czy "Wyższych kar za zbrodnie".
"Ta śmierć nas wzburzyła. Trudno nam spekulować dlaczego to się stało. Wiemy, że podczas pracy został zabity i to nas tak bulwersuje" - mówił Jan Urbanowicz, prezes stowarzyszenia taksówkarzy, w którym pracował zamordowany.
Manifestacja zakończyła się na ulicy Ogólnej. Stamtąd 80 taksówek pojechało do podelbląskiej miejscowości Pogrodzie na pogrzeb ich kolegi z pracy.
Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzą policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej elbląskiej Komendy Miejskiej Policji.
"Hipotez jest wiele i sprawdzamy każdą po kolei. Wiadomo już, że przyczyną śmierci był postrzał w wątrobę i postrzał w móżdżek. Ofiara miała też podcięte gardło" - powiedziała PAP rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Elblągu Alina Zając.
Ciało zamordowanego taksówkarza znaleźli strażacy wezwani w niedzielę do pożaru samochodu. Zwłoki Rafała R. leżały 10 metrów od płonącego auta.