Manifestacja przed Sejmem zakończona. Przenosi się przed Sąd Najwyższy
Chwilę po północy zakończyła się manifestacja przed Sejmem. - Od jutra bronimy Sądu Najwyższego - apelował na zakończenie zgromadzenia Władysław Frasyniuk.
21.07.2017 | aktual.: 21.07.2017 01:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Mamy dramatyczny dzień w historii Polski. Odrzucono także referendum edukacyjne. To także jest przygnębiającą informacją, bo edukacja jest istotnym elementem budowania społeczeństwa obywatelskiego - powiedział Władysław Frasyniuk. Jego zdaniem "to, co dziś stało się w Sejmie jest zamachem stanu".
- Wszyscy stajemy w obronie konstytucji, prawa i wolności osobistych. A każdy z obywateli staje w obronie polskiego sztandaru. To jest taki moment, jak moment agresji na państwo. To jest przesłanie dla wszystkich obywateli Polski, którzy szanują prawo i konstytucje – apelował.
- Od jutra bronimy Sądu Najwyższego - wezwał na zakończenie swojego wystąpienia do zgromadzonych przed Sejmem.
Głos zabrała również Dorota Stalińska. - Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy pan Bóg jest z nami. Jest z nami. Przypomnijcie sobie wszystkie nasze zgromadzenia. Jak to możliwe, że w dniach pochmurnych, zimnych i ulewnych nagle wszystkie chmury znikały i świeciło słońce - zaczęła.
- Przypomnijcie sobie wszystkie te wieczory, kiedy możemy się gromadzić bez parasoli. Możemy stać tu do rana i nikt nie zamarznie - dodała w ten letni wieczór Stalińska. - Pan Bóg jest z nami, bo pan Bóg nie chciał naszych łez. Pan Bóg chce naszej miłości. Pan Bóg miłosierny jest. Pan Bóg nie ma w sobie złości, więc dlaczego w imię Boga tyle cierpień, tyle zła - pytała. - I dlaczego w imię Boga niszczą miłość, Jego dar. Ponieważ pan Bóg jest z nami, a tu mówimy wszyscy o tym, że musimy się chronić od nienawiści, od pogardy. Na ten początek marszu państwo pamiętacie przecież te słowa... - zakończyła intonując "Modlitwę o Wschodzie Słońca" Jacka Kaczmarskiego.
Licznie zgromadzeni przed Sejmem tym samym skierowali się w okolice placu Krasińskich, gdzie znajduje się budynek Sądu Najwyższego.