PolitykaManifa odpowiada na artykuł Wirtualnej Polski

Manifa odpowiada na artykuł Wirtualnej Polski

"Nie jesteśmy autorkami/autorami plakatu, o którym traktuje artykuł redaktora Patryka Osowskiego" - napisała w specjalnym oświadczeniu Manifa Poznań, której przedstawiciele zostali we wtorek oskarżeni przez rodzinę Anny Walentynowicz o bezprawne wykorzystywanie wizerunku swojej krewnej. - My tak tego nie zostawimy - odpowiada rodzina.

Manifa odpowiada na artykuł Wirtualnej Polski
Źródło zdjęć: © Twitter.com/ŻelaznaLogika

08.03.2017 | aktual.: 08.03.2017 10:54

Na plakacie promującym poznańską Manifę znalazł się wizerunek legendy "Solidarności" Anny Walentynowicz. Nad fotografią umieszczona była data i miejsce wydarzenia, a na dole hasło: "Wymawiamy służbę w pracy i w domu. Strajk kobiet trwa".

Oburzony wykorzystaniem wizerunku babci w takim celu wnuk Anny Walentynowicz powiedział Wirtualnej Polsce, że "działanie to było bezprawne". - Jest to element celowej prowokacji lub głupoty i niewiedzy ludzi, którzy nie mają pojęcia o życiu babci - ocenił Piotr Walentynowicz.

- Powiedzmy sobie wprost, że Anna Walentynowicz z takimi ludźmi nigdy się nie utożsamiała. Była osobą bardzo wierzącą i nie popierała aborcji - dodał. Rodzina natychmiast zażądała przeprosin oraz opublikowania przez Manifę na ich stronach i w lokalnej prasie odpowiednich sprostowań.

"Jesteśmy umówieni z prawnikami. To trzeba wyjaśnić"

Poinformowani przez Wirtualną Polskę o całej sprawie przedstawiciele Manify nie chcieli jej komentować. Po kilku godzinach na swoim profilu na Facebooku opublikowali jednak oświadczenie, w którym zapewniają, że z plakatem nie mają nic wspólnego. "Oficjalną identyfikacją wizualną Manify jest zupełnie inna grafika" - piszą.

Mimo tego, że od organizowanego przez nich protestu rodzina legendy "Solidarności" zdecydowanie się odcina, zapewniają o swoim uznaniu dla dokonań Anny Walentynowicz. "Jest nam bliska ze względu na jej aktywność na rzecz równouprawnienia w ramach działalności związkowej" - dodają.

- Manifę w Poznaniu i wszystkie związane z nią akcje pod imieniem i nazwiskiem musiała organizować jakaś konkretna osoba. Dowiemy się kto nią jest i wyjaśnimy całe zamieszanie - mówi w odpowiedzi na oświadczenie Manify Piotr Walentynowicz. - Jeżeli dziś tę sprawę byśmy odpuścili, niedługo kolejne środowiska mogą próbować przywłaszczać sobie wizerunek babci. Na to zgodzić się nie możemy dlatego jesteśmy już umówieni z prawnikami - dodaje.

Anna Walentynowicz była opozycjonistką w PRL, działaczką Wolnych Związków Zawodowych i współzałożycielką NSZZ "Solidarność". 3 maja 2006 r. została odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Orderem Orła Białego. Zginęła w katastrofie polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 w drodze na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Obraz
© (fot. Facebook)
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (35)