Manewry Zapad. Mieszkańcy Sokółki o zagrożeniach dla Polski
Od 12 do 16 września trwają manewry wojskowe Zapad z udziałem żołnierzy Rosji i Białorusi. Reporter WP sprawdził, co na ten temat sądzą mieszkańcy Sokółki, położonej niedaleko granicy z Białorusią.
- Nie wiadomo, co się może stać, prawda? Może któraś z rakiet przylecieć na polską stronę i naprawdę zrobić komuś krzywdę? - ocenia jeden z mieszkańców.
- Jest to jakieś tam zagrożenie ze strony Białorusi i Rosji. Ale to chyba próba sił, żeby zobaczyć, jak reaguje Polska i NATO - powiedział kolejny mieszkaniec.
Zdaniem innej osoby, potencjalni wrogowie mogą nam zrobić niespodziankę.
- Niespodzianka będzie. Jak zechcą zaatakować, to zaatakują bez żadnych manewrów. Tam jest siła - uważa mężczyzna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propagandowe nagrania Zapad. Ćwiczenia wojskowe Rosji i Białorusi
Niektórzy przyznają, że czują niepokój związany z manewrami.
- A niech wleci tutaj i usiądzie dron. I co z tego wyjdzie? To jest bieda, kochany, bieda - reaguje jeden z mieszkańców. - Jak można czuć się bezpiecznie, jak dron spada na Polskę - dodaje kolejna osoba.
Ale nie wszyscy odczuwają strach.
- Wcale nie czuję. Bo ja mam w domu po dziadku jeszcze sprzęt odpowiedni i będziemy się bronić. Wcale się nie boimy Rosjan. W sumie ja po białorusku rozmawiać umiem - dodał.