Mandat na negocjacje UE z Rosją jeszcze we wtorek
Po spełnieniu postulatów Litwy, być może
jeszcze we wtorek Unia Europejska ostatecznie przyjmie mandat na
rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i
współpracy z Rosją - powiedziały polskie źródła dyplomatyczne.
W tej chwili wszystko, co łączy się z tekstem mandatu, jest już uzgodnione - powiedziały źródła. By zaspokoić postulaty Litwy, uzgodniono dołączenie do niego dodatkowych deklaracji, w tym najważniejszą w sprawie uwzględnienia podczas negocjacji z Rosją tematu zamrożonych konfliktów w Gruzji i Mołdawii.
Niewykluczone, że jeszcze we wtorek mandat zostanie ostatecznie przyjęty przez UE, a dokładnie przez unijnych ministrów ds. rozwoju. Zbierają się oni po południu w Brukseli na posiedzeniu poświęconemu sytuacji w Birmie po śmiercionośnym cyklonie Nargis.
Już wcześniej do mandatu negocjacyjnego dołączono też deklarację, która zobowiązuje Komisję Europejską, by domagała się od Rosji wznowienia dostaw ropy rurociągiem "Przyjaźń" do rafinerii w Możejkach.
Ponadto we wtorek uzgodniono treść dwóch jednostronnych deklaracji - jedną Litwy, drugą KE; obie dotyczą współpracy z Moskwą w sprawach karnych prowadzonych przed europejskimi sądami. Wilno oskarża Moskwę m.in. o brak współpracy w poszukiwaniu zaginionych na terenie Rosji Litwinów.
Być może mandat zostanie ostatecznie przyjęty przez UE jeszcze we wtorek, a dokładnie przez ministrów ds. rozwoju. Zbierają się oni po południu w Brukseli na posiedzeniu na temat pomocy dla spustoszonej przez cyklon Birmie.
Kilka delegacji, w tym polska, czeka na instrukcje i upoważnienie ze swoich stolic w sprawie mandatu- ujawniły źródła. Polskiej delegacji będzie przewodniczył na posiedzeniu Rady (ministrów) UE ambasador RP przy Unii Jan Tombiński.
Przełom w sprawie litewskiego weta wobec mandatu na negocjacje z Rosją osiągnęli podczas niedzielnego spotkania w Wilnie czterej unijni ministrowie spraw zagranicznych - Słowenii, która przewodniczy w tym półroczu w UE oraz Polski, Szwecji i Litwy.
Wcześniej - od jesieni 2006 roku - to Polska blokowała rozpoczęcie rozmów z Rosją. Warszawa odstąpiła jednak od weta.
Nasze postulaty zostały spełnione - tłumaczył pod koniec kwietnia szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Wskazał na rozstrzygnięty spór handlowy z Rosją, dotyczący rosyjskiego embarga na polskie produkty zwierzęce i roślinne oraz dołączenie do mandatu - na wniosek Warszawy - "mocnego tekstu deklaracji o polityce energetycznej".
Deklaracja stwierdza, że UE będzie dążyć do uzyskania w rozmowach z Rosją "takich zasad, jakie przewiduje Europejska Karta Energetyczna", której Rosja nie chce ratyfikować. Ma to - zgodnie z intencją Polski - zagwarantować uzyskanie takich warunków handlu i inwestycji w sektorze energetycznym, jakie zapewnią całej UE i wszystkim jej członkom bezpieczeństwo dostaw.
Słoweńskie przewodnictwo liczy, że po przyjęciu mandatu, już na najbliższym szczycie UE-Rosja w czerwcu na Syberii, w którym weźmie udział nowy prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, będzie można uroczyście ogłosić start negocjacji w sprawie nowego porozumienia.
Oczekuje się, że negocjacje potrwają kilka lat i jeśli pomyślnie się zakończą, Rosja stanie się szczególnie uprzywilejowanym partnerem UE, włączając w to objęcie jej strefą o wolnym handlu.
Inga Czerny