Wicepremier o dronach: Rosja z premedytacją chciała zrobić Polsce krzywdę
- Musimy mieć świadomość, że wobec zagrożeń, które są na Ukrainie, bardzo agresywnej polityki Rosji i tego, że Białoruś jest partnerem strategicznym dla Rosji (...), to takie ćwiczenia jak Zapad mają swoją wagę i są groźne. Dlatego między innymi zamykamy granice - przyznał w programie “Tłit” wicepremier Krzysztof Gawkowski.
- Ja nie wierzę w przypadek - podkreślił minister cyfryzacji, wskazując na związek rosyjsko-białoruskich manewrów z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. - Wleciały, bo miały wlecieć. Zaplanowana była też akcja dezinformacji, bo zaczynała się w tych samych godzinach, w których kończyła się akcja dronowa. Mam zatem pewność co do tego, że Białoruś i Rosja razem wobec Polski realizują politykę zaczepną i agresywną - ocenił.
Jak dodał, Rosja i Białoruś trenują, ćwiczą i sprawdzają swoje plany dotyczące jakichś wersji ofensywy na Polskę czy kraje bałtyckie. - I my musimy mieć tego świadomość - mówił Gawkowski.
- To jest tak, jakby bawić się dużym granatem w pokoju. I oczywiście jest perspektywa, że wyrzucisz go przez drzwi i wybuchnie na zewnątrz, ale równie dobrze możesz nie trafić w drzwi i wybuchnie w domu i zabije całą rodzinę. I to jest perspektywa tego. Rosja z premedytacją chciała zrobić Polsce krzywdę - podkreślił, komentując naruszenie polskiego nieba przez rosyjskie drony.