Małżeństwo mieszka z setką psów. Sytuacja zaczęła ich przerastać i teraz proszą o pomoc

Starsze małżeństwo z Drohiczyna (woj. podlaskie) od wielu lat ma pod swoją opieką prawie sto psów. Utrzymanie takiej ilości czworonogów jest kosztowne i wymaga dużych poświęceń ze strony ich właścicieli, którzy teraz wprost proszą o pomoc.

Małżeństwo mieszka z setką psów. Sytuacja zaczęła ich przerastać i teraz proszą o pomoc
Źródło zdjęć: © Fotolia
Klaudia Stabach

Właścicielka przyznaje, że sytuacja zaczęła wymykać jej się spod kontroli. "Powinnam zgodzić się na sterylizację młodszych psów, a ja się na nią nie godziłam. No i się rozmnożyły" - przyznaje Jadwiga Bierzyńska w rozmowie z dziennikarzem TVN. Starsi państwo z trudem wiążą koniec z końcem i często rezygnują z kupienia jedzenia dla siebie, po to aby móc nakarmić psy.

Małżeństwo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeżeli zwierzęta byłyby głodne, to mogłyby stać się agresywne. Pracownica pobliskiego sklepu twierdzi, że właściciele kupują dla siebie tylko niezbędne produkty, a dla psów wielkie torby karmy. Wszystkie czworonogi żyją na posesji należącej do domu państwa Bierzyńskich. Podwórko jest bardzo zaniedbane i nieustannie słychać stamtąd hałas, który robią zwierzęta.

Inspektorzy weterynarii znają sytuację, ale przyznają, że niewiele mogą zrobić, ponieważ psy dobrej kondycji. "W mojej ocenie nie ma podstaw by uznać, że dochodzi tam do znęcania się nad zwierzętami. Zdecydowanie zachowanie jakie zaobserwowaliśmy u hodowców nie jest do końca racjonalne. Wydaje się, że życie tych ludzi zostało podporządkowane stadu psów" - twierdzi Mirosław Tołwiński.

Właściciele psów przyznają, że szukają pomocy i są gotowi oddać zwierzęta do adopcji. "Jestem już w takim wieku, że pewnie wszystkie powinnam oddać. Ale na początek pewnie nie uda się tego tak zorganizować. Będzie trzeba systematycznie je oddawać" - mówi Jadwiga.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)