PolitykaMałgorzata Kidawa-Błońska wybrana marszałkiem Sejmu

Małgorzata Kidawa-Błońska wybrana marszałkiem Sejmu

Nowym marszałkiem Sejmu została wybrana dotychczasowa rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska, którą poparło 244 posłów. Kontrkandydatem posłanki Platformy był wicemarszałek Sejmu z SLD Jerzy Wenderlich. Jego poparło 43 posłów.

Małgorzata Kidawa-Błońska wybrana marszałkiem Sejmu
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Małgorzatę Kidawę-Błońską poparło 244 posłów - 200 posłów PO (na ogólnie 202 posłów klubu Platformy dwoje nie wzięło udziału w głosowaniu, w tym sama Kidawa-Błońska) i 34 posłów PSL (na 38 posłów klubu, w głosowaniu nie wzięło udziału 4, w tym b. marszałek Sejmu Józef Zych), a także 9 posłów niezrzeszonych i jedna posłanka Koła Ruchu Palikota.

Na Wenderlicha zagłosowało 43 posłów: 31 posłów SLD, 6 posłów koła Ruchu Palikota i 6 posłów niezrzeszonych

Ogólnie głosowało 441 posłów, większość bezwzględna konieczna do wybory marszałka wynosiła 221. Przeciwko obu kandydaturom głosowało 130 posłów PiS i 14 posłów Zjednoczonej Prawicy oraz 10 posłów niezrzeszonych.

"Sejm jest miejscem, gdzie można się różnić, ale nie trzeba się obrażać"

Kidawa-Błońska jest posłanką trzecią kadencję. Dotychczas pełniła funkcję rzeczniczki rządu premier Ewy Kopacz. Po głosowaniu mówiła, że "Sejm jest miejscem, gdzie można się różnić, ale nie trzeba się obrażać, kłócić. - Możemy próbować znaleźć porozumienie - dodała.

- Bardzo dziękuję za ten zaszczyt, za ten wybór, za to, że mi zaufaliście. Mam nadzieję, że te cztery miesiące to jest dużo czasu i zdążymy zrobić wiele dobrych, potrzebnych ustaw, zakończyć sprawy rozpoczęte - powiedziała Kidawa-Błońska po ogłoszeniu wyniku głosowania.

Zapewniła, że wie, iż marszałek Sejmu musi stać na straży konstytucji, regulaminu, przestrzegania prawa. - I mam nadzieję, że będziemy wspólnie tworzyli dobre prawo, mimo różnic politycznych, bo inaczej się nie da - zaznaczyła.

Przed głosowaniem kandydatów na marszałka prezentowali szef klubu PO Rafał Grupiński i lider SLD Leszek Miller. Głos zabrali też posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska, Janusz Palikot i Armand Ryfiński.

Grupiński: sprzyja prowadzeniu kulturalnych polemik

Grupiński podkreślał, że Kidawa-Błońska jest osobą znaną z koncyliacyjnego podejścia do kwestii spornych w polityce. - Jest osobą umiarkowaną, o usposobieniu, które sprzyja prowadzeniu kulturalnych polemik i sporów - mówił Grupiński, prezentując kandydaturę posłanki Platformy.

Zaznaczył, że Kidawa-Błońska rozpoczęła swoją karierę polityczną jako radna m.st. Warszawy, a od trzech kadencji jest posłanką. W Sejmie głównie pracowała w komisji kultury i środków przekazu.

Przypomniał, że w ostatnim czasie Kidawa-Błońska była podsekretarzem stanu w KPRM i pełniła funkcję rzeczniczki rządu. Grupiński wyraził przekonanie, że posłanka PO dobrze będzie wykonywała swoje obowiązki jako marszałek Sejmu.

Po Grupińskim głos zabrał Leszek Miller. Lider SLD podkreślał, że Wenderlich "ma wystarczające kompetencje intelektualne" oraz długi, ponad 20-letni, staż w Sejmie.

Miller: Wenderlich byłby marszałkiem całej izby

Ponadto - mówił szef SLD - Wenderlich będzie marszałkiem całej izby, podczas, gdy poprzedni marszałek, Radosław Sikorski, - jego zdaniem - "nie udawał, że jest marszałkiem całego Sejmu, ale demonstrował, że jest marszałkiem jednego ugrupowania".

Miller przekonywał też, że Wenderlich jest człowiekiem, który potrafi rozstrzygać częste w Sejmie spory i stwierdził, że ma on "lekkość i wdzięk, które wyróżniają marszałka Wenderlicha na tle jego kolegów".

Dodatkowo - argumentował Miller - gdyby to Wenderlich kierował pracami Sejmu, projekty obywatelskie oraz zgłaszane przez opozycję "nie byłyby pomijane i nie czekałyby latami na rozstrzygnięcie".

Szef SLD podkreślił, że Wenderlich na pewno doprowadziłby do tego, że pod obrady trafiłyby m.in.: projekt ustawy zwiększający minimalne wynagrodzenie czy też podwyższający progi dochodowe tak, by korzystać ze świadczeń społecznych, a także projekt dotyczący podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego.

Gdyby zaś tak się stało - mówił Miller - "inny byłby wizerunek wysokiej izby" i widać by było, że Sejm nie koncentruje się na walce politycznej, ale na istotnych problemach społecznych i ma "wrażliwy słuch społeczny".

Śledzińska-Katarasińska: wzmocni autorytet Sejmu

Iwona Śledzińska-Katarasińska przekonywała z kolei, że Kidawa-Błońska jest doskonałym kandydatem na funkcję marszałka Sejmu i "reprezentuje te cechy, dzięki którym możemy wzmocnić autorytet Sejmu".

Jak dodała, nigdy nie zdarzyło się, żeby Kidawa-Błońska kogoś obraziła, by skłamała w jakiejś sprawie. - Nigdy nie wywołała żadnej wojenki na sali sejmowej - podkreśliła. Mówiła też o "przysłowiowym takcie i elegancji" Kidawy-Błońskiej.

Zdaniem posłanki PO, w Sejmie potrzebna jest osoba, która zostawi u obywateli dobre wspomnienie tej kadencji Izby. Śledzińska-Katarasińska przekonywała też, że Kidawa-Błońska jest osobą bardzo pracowitą, która potrafi bronić swoich argumentów i "za wszelką cenę dąży do zgody i do znalezienia kompromisu". - To lepsza kandydatura na trudne czasy - oceniła posłanka PO.

Marszałek Sejmu przewodniczy obradom Sejmu, strzeże praw Sejmu oraz reprezentuje Sejm na zewnątrz.

Rezygnacja Sikorskiego

Wybór nowego marszałka był konieczny po tym, gdy rezygnację z tej funkcji złożył Radosław Sikorski - to pokłosie tzw. afery podsłuchowej i decyzji o odejściu z pełnionych dotychczas funkcji osób, których nazwiska pojawiają się w podsłuchanych i ujawnionych prywatnych rozmowach ministrów i polityków PO. Po rezygnacji Sikorskiego, tymczasowo obowiązki marszałka Sejmu objął Wenderlich jako najstarszy wiekiem wicemarszałek.

W czwartek posłowie głosować będą także nad rządowym projektem ustawy o leczeniu niepłodności - reguluje on m.in. zasady stosowania zapłodnienia metodą in vitro. Projekt zakłada, że z procedury in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Przeciwko opowiadają się klubu PiS i Zjednoczonej Prawicy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (277)