Małgorzata Gersdorf w Berlinie: sytuacja sądów w Polsce ostrzeżeniem dla Europy
- W polskim sądownictwie może zapanować chaos – ostrzegła pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Jej zdaniem w Polsce "źle się dzieje".
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego wzięła w środę udział w dyskusji zorganizowanej przez Fundację Friedricha Naumanna i Niemieckiego Związku Prawniczek.
Tytuł dyskusji brzmiał: "Niezawisłe sądy jako fundament demokracji i praworządności”. W całości poświęcona była jednak zmianom w polskim wymiarze sprawiedliwości w ostatnich czterech latach.
Na samym początku swego wystąpienia Gersdorf przyznała, że nie jest jej łatwo ani przyjemnie mówić w "obcym, choć zaprzyjaźnionym kraju, o tym, że źle dzieje się w Polsce”. – Wynika to z oczywistych okoliczności, że od czterech lat w Polsce mamy do czynienia z oczywistym ograniczaniem niezależności sądów i praworządności – powiedziała.
Zobacz też: Balcerowicz ucina spekulacje ws. jego startu w wyborach prezydenckich 2020
Jak podkreśliła, zmiany te mogą przekładać się na standard ochrony praw człowieka, co zwłaszcza dotyczy prawa do sądu. Zostało to bardo wyraźnie podkreślone w jednym z ostatnich orzeczeń TSUE z 19 listopada 2019 roku dotyczącym Polski.
"Ochrona słabsza niż w procesach o zabójstwo”
Gersdorf opisywała zmiany w sądownictwie przeprowadzane od 2015 roku. Mówiła m.in. o "marginalizacji znaczenia i upolitycznieniu” Trybunału Konstytucyjnego, zmianach dotyczących wieku emerytalnego sędziów, Krajowej Rady Sądownictwa, powołanie Izby Dyscyplinarnej SN i Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
W ocenie Gersdorf w Izbie Dyscyplinarnej SN, która jest niczym "sąd w sądzie”, procedura ochrony stających przed nią obywateli "jest na niższym poziomie ochrony, niż w procesach o zabójstwo”.
Jak powiedziała, trochę zmian zostało cofniętych, jednak – dodała – wszelkie działania sędziów sądów powszechnych, dotyczące niezawisłości sądownictwa spotykają się z represjami władzy wykonawczej, instrumentalnym traktowaniem prawa i wszczynaniem wstępnych postępowań dyscyplinarnych, mających wywrzeć "efekt mrożący” wobec innych sędziów.
Na represje narażeni są – jej zdaniem – sędziowie sądów powszechnych, którzy będą działać zgodnie z listopadowym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE oraz wykonującym go wyrokiem Sądu Najwyższego z 5 grudnia br. Sąd Najwyższy uznał w nim m.in., że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest bezstronna i niezawisła, zaś Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego.
Polskim sądom grozi chaos
Podała przykład sędziego z Olsztyna Pawła Juszczyszyna, który został zawieszony po tym, jak zwrócił się do Kancelarii Sejmu o wgląd do trzymanych w tajemnicy list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. – To bardzo niebezpieczne – oceniła.
Zdaniem Gersdorf kontrola przez sądy wyroków wydanych z udziałem sędziów wybranych przez nową KRS może spowodować, że dojdzie do "chaosu w wymiarze sprawiedliwości w Polsce”. Dlatego – jak dodała – wezwała rząd, by "uregulował tę kwestię ustawowo”. Jeżeli jednak rząd zwróci się w sprawie orzeczenia do Trybunału Konstytucyjnego, a ten zdecyduje po myśli rządu, będzie to bardzo niebezpieczne z punktu widzenia pozycji Polski w UE. To byłby "pierwszy krok do wyprowadzenia Polski z UE” – oceniła Gersdorf podczas dyskusji po wystąpieniu.
UE gwarancją ochrony obywateli
– Nawet w sytuacji, gdy w Polsce nie działa Trybunał, członkostwo w UE jest dla nas bardzo ważne. Ciągle gwarantuje ochronę obywatela państwa. Polska, jako członek Rady Europy i UE nadal ma pozycję międzynarodową, a to pozwala mieć nadzieję na lepszą przyszłość. Tak długo bowiem, jak jesteśmy członkiem społeczności europejskiej i międzynarodowej, porządek prawny państwa polskiego jest oparty na fundamentach zachodnioeuropejskiej kultury – powiedziała Gersdorf.
– UE dzisiaj, jak nigdy wcześniej staje się nie tylko organizacją o charakterze gospodarczej, ale także wspólnota zasad i wartości, co jest w naszej sytuacji niezmiernie istotne – dodała.
Jej zdaniem wydarzenia ostatnich lat w polskim wymiarze sprawiedliwość "trzeba potraktować jako ostrzeżenie, do czego może prowadzić demokracja sprowadzona do rządów większości czyli demokracja wyborcza”. – To ostrzeżenie dla całej Europy i w całej Europie trzeba z tego wyciągnąć wnioski – oceniła. Zdaniem pierwszej prezes SN obrona wolności podstawowych, w tym prawa do sądu, jest ważna zarówno wtedy, gdy nie ma jeszcze zagrożeń, jak i wówczas, gdy się pojawiają.