"Malarze" chcieli oszukać państwo na 160 mln zł. "Błagamy o litość"
Jeden malował obrazy, które rzekomo były warte miliony, drugi niby je kupował. Jak twierdzili, w sumie transakcje za 20 dzieł sztuki sięgnęły 2 miliardy zł. Od państwa żądali więc zwrotu podatku - 160 mln zł. Teraz stanęli przed wymiarem sprawiedliwości.
25.04.2019 16:12
Sprawa dotyczy dwóch Damianów M. W przekręcie jeden z nich miał pełnić funkcję malarza, a drugi kolekcjonera dzieł sztuki.
Po rzekomych transakcjach nabywca zwrócił się do urzędu skarbowego i zawnioskował o zwrot VAT-u, w postaci 160 milionów złotych.
Pracownicy skarbówki nabrali podejrzeń. Zawiadomili prokuraturę. Szybko okazało się, że dzieła wyceniane na miliony złotych są w rzeczywistości warte po 40-50 zł za sztukę.
Zdaniem eksperta, "malarz" tworzył obrazy bez znajomości podstawowych zasad kompozycji i technologii malarskiej. Zastosował nawet nieodpowiedni dla farb akrylowych rozcieńczalnik.
We wrześniu mężczyźni usłyszeli wyroki. Pierwszy z Damianów M. pięć, a drugi cztery lata więzienia. - Błagamy o litość - mówili wtedy przez łzy mężczyźni, a ich obrońcy podkreślali, że ostatecznie państwo nie straciło ani złotówki. Wnoszono więc o zmniejszenie kary.
Teraz TVN24 informuje, że sąd drugiej instancji złagodził wyroki obu panów. Malarz ma w celi spędzić dwa i pół roku, a nabywca dwa lata.
Wyrok jest prawomocny.
Zobacz także