Makabryczny wypadek pod Mińskiem Mazowieckim. Mężczyzna spłonął żywcem
Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie koszmarnego wypadku z powiatu mińskiego. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn na drodze krajowej nr 50 samochód osobowy wbił się w koła ciężarówki. Uwięziony kierowca osobówki spłonął na miejscu razem ze swoim samochodem, który stanął w ogniu.
Straszliwy wypadek miał miejsce we wtorek 22 marca na drodze krajowej nr 50 w miejscowości Kąty-Borucza, na trasie z Kołbieli do Łochowa. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim przyjął wówczas zgłoszenie o zderzeniu samochodu osobowego i ciężarówki.
Z relacji świadków wynikało, że oba samochody stanęły w ogniu, a wewnątrz nich znajdują się ludzie. Na miejsce natychmiast udała się straż pożarna, policja i ratownictwo medyczne.
Tragedia w Mińsku Mazowieckim. Mężczyzna spłonął żywcem
Gdy na miejsce przybyły służby było już za późno. Zakleszczony pod ciężarówką kierowca samochodu osobowego marki saab nie miał szans na ucieczkę i spalił się wewnątrz pojazdu. Częściowo spłonęła także ciężarówka, ale jej kierowca nie poniósł większych urazów.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że to kierowca samochodu osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka tirem - powiedział w dniu wypadku podkom. Marcin Zagórski z mińskiej policji.
W miejscu wypadku pod nadzorem prokuratora pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, w tym policyjny technik kryminalistyki. Funkcjonariusze zabezpieczali wszelkie ślady tego tragicznego zdarzenia. Aktualnie trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie tego wypadku, a prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim.
Źródło: Super Expres