Makabryczne zgłoszenie w Anglii. Chciał zrobić dowcip
Policja w Devizes w Anglii przyjęła w środę makabrycznie zgłoszenie - świadkowie zauważyli w jednym z koszy przy apartamentowcu wystające części ludzkiego ciała. Okazało się,
Zwodniczo realistyczny widok brudnych ludzkich nóg i rąk, pokrytych siniakami i krwią, wystających ze śmietnika przeraził mieszkańców osiedla. Policja zaalarmowana przez jednego z nich przybyła na miejsce. Dwóch funkcjonariuszy zaczęło badać "miejsce zbrodni", aż zostali zaczepieni przez mężczyznę, który wyjaśnić, że chciał tylko zrobić dowcip swoim sąsiadom.
Aby udowodnić, że to tylko fałszywe części ciała, odważnie sięgnął do kosza i je wyciągnął. Po kontroli funkcjonariusze potwierdzili, że nie są to prawdziwe części ciała i zamknęli dochodzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wjechał w tył auta i przeleciał nad dachem. Wypadek motocyklisty w Lubelskiem
- Wrzuciłem je do kosza na śmieci u sąsiada, tam gdzie wystają. To bardzo dobre kończyny, wyglądają naprawdę realistycznie. Włożyłem je do torby, żebyś ich już nie widział. To tylko żart, który wymknął się spod kontroli - stwierdził żartwoniś później w rozmowie z portalem Wiltshire 999s.
Głowa czy strach na kaczki?
W Polsce też zdarzają się makabryczne zgłoszenia, które okazują się czymś innym niż są w rzeczywistości.
Kłobuccy policjanci otrzymali zgłoszenie od młodego mężczyzny, który w jednym ze stawów na terenie Libidzy miał zauważyć... ludzką głowę. Służby zareagowały błyskawicznie, bo — jak podkreślono — zgłoszenie nie było głupim żartem. Ale głowy nie odnaleziono.
Biorąc pod uwagę, że często zdarza się, iż dzwoniący pod numer alarmowy robią sobie żarty z operatorów, można by pomyśleć, że jest to jeden z tych przypadków. Jednakże służby temu zaprzeczają. Zgłoszenie przyjęto z powagą.
Pojawiło się przypuszczenie, że zgłaszający incydent mężczyzna mógł zobaczyć... stracha na dzikie kaczki.