Makabryczny akt protestu - w sądzie odciął sobie palec
Portugalski biznesmen "w akcie desperacji" odciął sobie nożem rzeźnickim palec w sądzie po tym, jak sędzia odrzuciła jego ofertę uregulowania 170 tys. euro długu i zarządziła sprzedaż części jego farmy. - Chciałem porwać wszystkie dokumenty dotyczące sprawy i zachlapać je krwią, aby zapobiec wydaniu nakazu konfiskaty mojej ziemi - wyjaśnił Orico Silva lokalnym mediom.
15.01.2009 20:50
Silva, który posiada 20-hektarową farmę w pobliżu miasta Figueira da Foz w środkowej Portugalii, został pozwany za przetrzymywanie gotówkowego depozytu po niezrealizowanej umowie dotyczącej ziemi - informują miejscowe media.
- Oszalałem kiedy sędzia odrzuciła moją ofertę spłaty długu i nakazała sprzedaż części mojej ziemi. Powiedziałem jej, że mam 1,2 mln euro gwarancji bankowych, które pozwoliłyby mi spłacić dług - przekonywał Silva.
Kiedy sięgnął do swojej teczki po dokumenty bankowe zauważył nóż rzeźnicki, który niedawno kupił i postanowił odciąć sobie palec wskazujący wykorzystując sądowe biurko jak deskę do krojenia. Następnie przeciął palec na trzy części.
- Nic nie czułem. Mógłbym sobie odciąć nawet wszystkie palce. Do był akt desperacji - mówił biznesmen.