Makabryczne wakacje na Majorce. Ojciec skoczył z klifu, aby się popisać i zmarł na miejscu
Pewna holenderska rodzina spędzała wakacje na hiszpańskiej Majorce. W pewnym momencie ojciec postanowił się popisać i skoczył z klifu mierzącego ponad 30 metrów klifu. Tragiczny w skutkach wyczyn został nagrany przez rodzinę.
Do tragedii doszło w czwartek 12 maja w Hiszpanii. Rodzina holenderskich turystów spędzała wakacje na tamtejszych wyspach Malgrats. Podczas zdawałoby się niewinnego wygłupiania i robienia pamiątkowych zdjęć, mężczyzna skoczył z mierzącego ponad 30 metrów klifu. Skok okazał się śmiertelny.
Wstrząsający materiał został uchwycony z pobliskiej łodzi. Znajdowali się na niej żona i syn 31-letniego, holenderskiego turysty, którzy na jego prośbę filmowali filmowali całe wydarzenie. Sęk w tym, że mężczyzna nie zdradził im swoich prawdziwych zamiarów.
Hiszpania. Rodzina przez przypadek nagrała śmiertelny skok ojca
Wykonany właściwy technicznie skok z takiej wysokości nie powinien zrobić krzywdy. Śmiałek najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z przeraźliwie ostrych skał nie tak głęboko pod powierzchnią wody. Dostrzegł je dopiero podczas lotu, co widać i słychać na nagraniu zawierającym jego przerażający krzyk.
Ciało mężczyzny, którego nie zidentyfikowano od razu, zostało podobno znalezione w wodzie po dłuższym przeszukaniu. Nie jest jasne, czy lokalne władze prowadzą dochodzenie w sprawie śmiertelnego skoku z klifu, który jest popularny wśród wczasowiczów na Majorce.
Według Majorca Daily Bulletin, mężczyzna wynajął łódź dla swojej żony, aby sfilmować wyczyn. Pamiątkowe nagranie okazało się mrożącym krew w żyłach klipem. Żona i syn ofiary podobno otrzymali psychologiczną pomoc, gdy lokalne władze szukały jego ciała za pomocą łodzi ratunkowej, helikoptera i zespołu nurków.
Źródło: New York Post