Koszmar na lotnisku. Znaleziono ludzkie mięso
Policja w Portugalii zatrzymała 26-letniego mężczyznę, u którego celnicy odkryli coś przerażającego. Poza fałszywym paszportem i holenderskim nakazem zatrzymania mężczyzna miał na sumieniu makabryczną zawartość walizki - ludzkie mięso.
04.03.2023 | aktual.: 04.03.2023 13:13
Podczas kontroli na lotnisku w Portugalii wyszło na jaw, że 26-letni mężczyzna posługuje się fałszywym paszportem. A to odkrycie było dopiero początkiem problemów turysty, który ostatecznie trafił za kratki.
Szokujące odkrycie w walizce
Brazylijczyk Begolea Fernandes dostał się z lotniska w Amsterdamie do Lizbony, gdzie miał przesiąść się do samolotu lecącego do brazylijskiego Belo Horizonte. Jednak podczas kontroli paszportowej celnicy zauważyli, że dokument mężczyzny jest fałszywy.
Zobacz także
Gdy mężczyzna zdradził swoją prawdziwą tożsamość, okazało się, że ciąży na nim wydany w Holandii Europejski Nakaz Aresztowania w związku z zabójstwem innego Brazylijczyka, Alana Lopesa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak tym, co najbardziej pogrążyło 26-latka, była zawartość jego walizki. Okazało się, że w środku schowany był kawałek mięsa. Jak powiedział mężczyzna, było to mięso ludzkie, należące do Lopesa. Jednocześnie przyznał się do morderstwa.
Mięso ukrył jako dowód
Fernandes wytłumaczył, że zabił Lopesa, działając w samoobronie. Jego ofiara pracowała jako rzeźnik. Gdy 26-latek był u mężczyzny na kolacji, ten miał zaserwować mu ludzkie mięso i zagrozić, że jego także zabije, a następnie zje. Nie czekając na taki rozwój sytuacji, Fernandes zabił gospodarza domu, a następnie zadzwonił do mamy i zszokowany opowiedział jej o wszystkim. Ta poradziła mu, by wracał do domu, a fragment ludzkiego mięsa wziął ze sobą jako dowód.
Badania wykazały, że mięso faktycznie należało do człowieka, jednak nie do zamordowanego Lopeza. Brazylijczyk czeka teraz na ekstradycję do Holandii.