Makabryczna pomyłka policji?
"Nie wykluczamy policyjnej pomyłki" - tak o czwartkowej strzelaninie, w wyniku której zginął 19-letni mężczyzna, mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski. Policjanci polowali na groźnego bandytę - Sebastiana Sz. Przygotowali zasadzkę, w którą najprawdopodobniej przypadkowo wpadli dwaj młodzi ludzie.
04.05.2004 | aktual.: 06.05.2004 13:28
Sekcja zwłok 19-latka wykazała, że zginął on od rany postrzałowej głowy - poinformował Adamski.
"Gdy obserwowane przez policję auto zatrzymało się na światłach ulicznych, zajechały mu drogę dwa nieoznakowane samochody policyjne. Kiedy funkcjonariusze okazali policyjne odznaki i wezwali do zatrzymania się, jadący samochodem nagle ruszyli, uderzając w stojący z tyłu policyjny wóz, a następnie usiłowali przejechać stojących z przodu policjantów. Z uwagi na zagrożenie życia funkcjonariusze użyli broni" - poinformowała we rzecznik wielkopolskiej policji nadkom. Ewa Olkiewicz.
Mimo szybkiej pomocy lekarskiej jeden mężczyzn jadących ostrzelanym przez policję samochodem zmarł, a drugi, ranny, trafił do szpitala.
Prokuratura sprawdza, czy policjanci podczas akcji nie przekroczyli uprawnień, czy zasadne było użycie broni i jak zachowywali się zatrzymywani. Są już pierwsze ustalenia, ale dla dobra śledztwa prokuratura nie chce ich upubliczniać.
Prokurator prowadzący sprawę przesłuchał już drugiego poszkodowanego 19-letniego Dawida L., który leży w szpitalu. Dotychczas nie udało się przesłuchać żadnego z policjantów biorących udział w akcji. "Funkcjonariusze są w szoku i lekarz nie zezwolił nam na ich przesłuchanie" - powiedział Adamski.
Ważne dla wyjaśnienia sprawy będą też wyniki badań krwi poszkodowanych oraz policjantów na obecność alkoholu i innych używek. Funkcjonariusze byli w dniu zdarzenia badani alkomatem i nie wykazał on obecności alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nieoficjalnie, ze źródeł zbliżonych do policyjnych, wiadomo, że akcja policji miała związek z zatrzymaniem groźnego przestępcy, który ukrywał się w Swarzędzu pod Poznaniem w bloku, spod którego odjechali poszkodowani. Przestępca ten został zatrzymany następnego dnia.
Stan zdrowia drugiego poszkodowanego Dawida L. jest ciężki, w środę ma przejść operację kręgosłupa w jednej z poznańskich klinik.
Niezależnie od śledztwa prokuratorskiego Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu nakazał wszcząć wewnętrzne postępowanie, w którym będą badane okoliczności tego zdarzenia.