Horror w Gaikach. Jest decyzja wobec oprawcy
Jest akt oskarżenia wobec 33-latka, który przez 4 lata miał więzić kobietę w komórce gospodarczej w Gaikach - informuje Radio Zet.
Co musisz wiedzieć?
- Dramat rozgrywał się we wsi Gaiki pod Głogowem, a sprawa wyszła na jaw pod koniec sierpnia ubiegłego roku.
- Biegli stwierdzili, że mężczyzna był poczytalny w momencie popełnienia przestępstwa.
- Jest akt oskarżenia wobec 33-latka. Mężczyźnie grozi do 30 lat więzienia.
Co wydarzyło się w Gaikach?
Kiedy Mateusz J. poznał Małgorzatę, miała ich połączyć miłość, jednak z czasem relacja przerodziła się w horror. Kobieta była więziona w ciemnej komórce na posesji Mateusza J. w Gaikach. Dramat wyszedł na jaw, gdy Małgorzata trafiła do szpitala z poważnym urazem barku.
Jak informuje Radio Zet, jest akt oskarżenia wobec 33-latka.
Według ustaleń śledczych od 1 stycznia 2019 r. do 28 sierpnia 2024 r. młoda kobieta była przetrzymywana w komórce gospodarczej przez swojego oprawcę. Mężczyzna ograniczał jej dostęp do wody, środków higienicznych, przebywała bez dostępu do światła słonecznego. Oprawca bił ją i gwałcił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmian po wyborach? "Tusk musi się mocniej liczyć z koalicjantami"
Prokurator Liliana Łukasiewicz w rozmowie z Wirtualną Polską powiedziała, że "podejrzany z pokrzywdzoną spotykał się zanim była przez niego więziona". - Okres znęcania jest dłuższy, niż czas przetrzymywania - tłumaczy.
Jak zostało podane, 30-latka była bita pięściami, wężem, deską i lampką po całym ciele. Oprawca - Mateusz J. - kopał ją, przyduszał, wykręcał jej ręce, izolował, kontrolował, poniżał, głodził i gwałcił w wyjątkowo brutalny sposób. Kobieta zaszła w ciążę, urodziła w szpitalu i oddała dziecko do adopcji. Nawet wtedy nikomu nie wyjawiła, jaką gehennę przeżywa.
Czytaj więcej:
Źródło: Radio Zet/WP/PAP